Z ostatniej chwili
Z najnowszych informacji, jakie do nas docierają wynika, iż aktywiści zdejmują transparent i dobrowolnie będą opuszczać szyb.
Aktywiści Greepeace zablokowali szyb wydobywczy kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej
Aktualizacja:
- Uważam, że ta akcja jest śmieszna. Kopalnie nie pracują pierwszy dzień, a teraz zarzuca się im, że to one odpowiadają za zasolenie Odry - mówi nam anonimowo jeden z górników, idący na swoją zmianę w kopalni, która według jego wiedzy będzie się odbywać według normalnego trybu.
Tymczasem, jak podaje PGG, praca górników nie będzie odbywać się normalnie i to nawet po zakończeniu protestu. Wówczas będzie bowiem konieczne dokonanie przeglądu urządzeń górniczych, tak, żeby pracownicy kopalni bezpiecznie mogli wznowić wydobycie.
Obecnie z protestującymi prowadzone są policyjne negocjacje. Pod uwagę są brane dwie opcje: dobrowolne opuszczenie szybu przez protestujących lub siłowe ściągnięcie ich na ziemię przez policję. Mundurowi prowadzą także zabezpieczenie miejsca akcji. - W tej chwili zabezpieczamy teren wokół szybu - mówi o działaniach, które policja prowadzi wraz ze strażą pożarną i ochroną kopalni asp. szt. Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy KMP w Rudzie Śląskiej.
Nie wiadomo, jak długo potrwa jeszcze protest. Policja, podobnie jak PGG określa go mianem nielegalnego. - Te osoby weszły na teren kopalni bezprawnie. Bezprawnie zajęły szyb kopalniany, który musiał być wyłączony z użytku - informuje asp. szt. Arkadiusz Ciozak.
Wcześniej pisaliśmy:
W kopalni Bielszowice, będącej częścią zespolonej Kopalni Węgla Kamiennego Ruda w Rudzie Śląskiej trwa akcja protestacyjna aktywistów Greenpeace'u. Z samego rana, w środę, 23 sierpnia, ok. godz. 5:50 na teren kopalni weszli przedstawiciele proekologicznej organizacji, którzy zablokowali jeden z kopalnianych szybów.
- Grupa aktywistów za pomocą uprzęży przymocowała się do szybu na wysokości około 50 metrów - brzmi treść komunikatu Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
W akcji bierze udział 10 osób. Aktywiści mieli ją przeprowadzić w ramach sprzeciwu wobec rzekomego zanieczyszczania rzek pochodzącą z kopalń, solanką. Uczestnicy akcji twierdzą, że to właśnie kopalnie odpowiadają za zeszłoroczną katastrofę ekologiczną na Odrze. Sugeruje to zawieszony na kopalnianym szybie transparent. "Kopalnie trują Odrę" - można na nim przeczytać.
Jak mówią o proteście sami jego uczestnicy, został on przeprowadzony również z tego powodu, że - jak twierdzą - problemu zatruwania Odry nie dostrzegają rządzący. - Aktywistki i aktywiści Greenpeace w ten sposób sprzeciwiają się dalszemu niszczeniu Odry oraz ignorowaniu problemu przez władze.
Władze PGG odpierają zarzuty uczestników akcji
Swoje oświadczenie w związku z akcją aktywistów wydała Polska Grupa Górnicza, do której należy kopalnia w Rudzie Śląskiej. Przedstawiciele górniczego przedsiębiorstwa nie zgadzają się z formułowanymi przez Greenpeace zarzutami.
- Teza, że słone wody z kopalń są odpowiedzialne za największe zanieczyszczenie rzek, nie ma oparcia w opracowaniach i analizach naukowców - przekonują w oficjalnym oświadczeniu władze PGG.
Ponadto jak wskazują przedstawiciele górniczego przedsiębiorstwa, kopalnie nie mogą ot tak zaprzestać pompowania wód dołowych. - Odwadnianie kopalń jest nieodzownym warunkiem prowadzenia eksploatacji podziemnej każdej kopalni i ze względów bezpieczeństwa pracy zakładu górniczego nie jest możliwe jego wstrzymanie - zaznaczają w PGG i dodają: "Wody pompowane z kopalń odprowadzane są zgodnie z przepisami prawa".
Protest aktywistów jest pokojowy, ale nielegalny
Akcja aktywistów Greenpeace'u w Rudzie Śląskiej uznawana jest za pokojowy protest. Jednocześnie, Polska Grupa Górnicza uważa go za nielegalny i powodujący zagrożenie.
- Akcja aktywistów spowodowała unieruchomienie zakładu, wstrzymanie wydobycia węgla oraz sprowadziła bezpośrednie zagrożenie dla pracującej na dole załogi - informują w PGG, dodając, że zagrożeni byli również sami uczestnicy akcji, którzy wspięli się na szyb.
Górnicy: to śmieszna akcja. Kopalnie nie pracują pierwszy dzień
- Uważam, że ta akcja jest śmieszna. Kopalnie nie pracują pierwszy dzień, a teraz zarzuca się im, że to one odpowiadają za zasolenie Odry - mówi nam anonimowo jeden z górników, idący na swoją zmianę w kopalni, która według jego wiedzy będzie się odbywać według normalnego trybu.
Prezesem zarządu Greenpeace Polska od 29 grudnia 2021 roku zgodnie z informacją w KRS jest Austriak Alexander Egit, a członkami zarządu są jego rodacy Heinz Reidl, Florian Faber oraz Karin Küblböck. Ich nazwiska nie znajdziemy na stronie polskiego Greenpeace, na której znajdują się jedynie sylwetki części zespołu na czele z dyrektorem zarządzającym Dominikiem Zgódką.
Przeciwnicy aktywistów zarzucają im m.in. to, że ich działania są wspierane ze środków publicznych przekazywanych przez rządy niektórych państw. Te dyskusje wzmogły się po przejściu Jennifer Morgan, byłej szefowej Greenpeace do niemieckiego rządu.