Al Schultz nie żyje
Nie żyje Al Schultz, który przez lata pracował jako charakteryzator najpopularniejszych programów telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych. Jak przekazano, zmarł 19 czerwca w swoim domu w Long Beach w Kalifornii. Nie podano jednak jak na razie przyczyny śmierci. Miał 82 lata.
Największą popularność i sławę jako charakteryzator zdobył w latach 60. i 70. minionego wieku w zasadzie na początku swojej przygody z zawodem. Początkowo współpracował z Harrym Maretem, który z kolei działał dla takich gwiazd jak Marilyn Monroe, Donna Reed czy Doris Day.
Zmarła legenda telewizji
Al Schultz największą rozpoznawalność zyskał w 1968 roku, kiedy zaczął pracę w CBS Television City, gdzie poznał Carol Burnett. To właśnie z hollywoodzką gwiazdą następnie współpracował przez dekadę, będąc m.in. szefem charakteryzacji w jej telewizyjnym programie "The Carol Burnett Show".
W trakcie swojej kariery pomagał przy takich programach jak "The Sonny and Cher Show", "All in the Family" czy "Good Times".
Schultz przygotował również makijaż na ostatni koncert telewizyjny Elvisa Presley'a.
Związany z Vicki Lawrence
Niemalże przez całe swoje prywatne życie Al Schultz związany był z Vicki Lawrence - amerykańską aktorką i piosenkarką, którą poznał podczas prac przy "The Carol Burnett Show".
To właśnie dla swojej ukochanej, na początku lat 80. XX wieku zdecydował się przerwać pracę i poświęcić rodzinie, a także zarządzaniem kariery Vicki Lawrence, z którą miał dwójkę dzieci.
W tym roku, 16 listopada, para obchodziłaby 50. rocznicę ślubu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
źródło: The Hollywood Reporter