Arkadiusz Kraska musi czekać, decyzja odroczona. Sąd Najwyższy skrytykował działania prokuratury [09.07.2019]

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Marek Szawdyn / Polska Press
Sąd Najwyższy odroczył decyzję ws. Arkadiusza Kraski, który 18 lat temu został skazany na dożywocie. Prokuratura została zobowiązana przez sąd do przedstawienia w ciągu miesiąca stanowiska, co do nowych faktów lub dowodów ws. Arkadiusza Kraski. Sam zainteresowany nie krył rozczarowania werdyktem.

- Co to miało być? - pytał ściszonym głosem swojego mecenasa Arkadiusz Kraska tuż po ogłoszeniu decyzji Sądu Najwyższego. Mężczyzna nie krył wzburzenia i z trudem opanowywał emocje. We wtorek był obecny w Sądzie Najwyższym w Warszawie od godziny 11. Razem z Kraską w gmachu sądu pojawili się jego najbliżsi - rodzina i przyjaciele.

- Wczoraj się pomodliłem - mówił jeden z kolegów mężczyzny.

- Ja mam ze sobą różaniec - odparła przyjaciółka Kraski.

Ostatecznie po ogłoszeniu decyzji sądu nie było powodów do świętowania. Sąd zobowiązał prokuraturę do przedstawienia "jednolitego i wewnętrznie niesprzecznego" stanowiska, co do nowych faktów lub dowodów w sprawie Kraski. Według sądu należy uzupełnić informacje dotyczące nowego dowodu w sprawie, którym jest kaseta VHS z nagraniem ze stacji benzynowej. Prokurator ma na to 30 dni. Później także Kraska i jego obrońca mogą odnieść się do tego dowodu. Następnie wyznaczony zostanie nowy termin rozprawy.

Arkadiusz Kraska siedział w więzieniu od 18 lat. Został skazany w 2001 r. - za zabójstwo dwóch złodziei samochodów w Szczecinie. Do zabójstwa doszło 8 września 1999 roku. Przy stacji benzynowej przy ul. Kopernika spotkała się grupa mężczyzn. Dwie osoby zginęły od strzałów z pistoletu, którego nie odnaleziono. Świadkowie incognito wskazali na Kraskę, choć ich zeznania nie były spójne. Skazany twierdzi, że był tym czasie w domu.

Gdy szczeciński sąd odczytywał wyrok, skazujący Kraskę na dożywocie, ten zaczął tarzać się po ziemi, bić w nią pięściami i krzyczeć, że jest niewinny.

W marcu 2019 roku sprawa powróciła, niejako dzięki podobnemu przypadkowi Tomasza Komendy, który po wielu latach odsiadywania wyroku za morderstwo został uznany za niewinnego. W maju Sąd Najwyższy zgodził się na wstrzymanie wykonania kary Krasce, który na wolności miał czekać na decyzję, czy sąd uchyli mu wyrok dożywocia. Prokuratura Regionalna w Szczecinie złożyła w maju wniosek o uniewinnienie mężczyzny oraz o wznowienie śledztwa. W ostatnim momencie, na osiem dni przed wtorkową rozprawą, prokuratura wycofała wniosek, prosząc jedynie o wznowienie śledztwa.

- Składanie w Sądzie Najwyższym w terminie tygodnia przed wyznaczonym posiedzeniem pism i to o takiej treści, jest co najmniej niestosowne i zaskakujące oraz skutkujące powstaniem wątpliwości, które w trybie procesowym muszą zostać wyjaśnione - mówiła w uzasadnieniu wtorkowej decyzji sędzia Barbara Skoczkowska.

- Powinnością prokuratora w zakresie zainicjowanego przez niego nadzwyczajnego postępowania jest, aby przedstawiona finalnie argumentacja prawna oparta na kategorycznych wnioskach co do faktów i dowodów była merytorycznie i logicznie spójna - dodała.

- Jestem wolny, ale w dalszym ciągu winny. Ile jeszcze będzie to trwało? - pytał dziennikarzy Arkadiusz Kraska po opuszczeniu sali w Sądzie Najwyższym. Na jego twarzy malowało się zrezygnowanie i zmęczenie.

- Prawie dwadzieścia lat przesiedziałem w więzieniu za coś, czego nie zrobiłem. Chyba już wystarczy? Mam wrażenie, że ktoś próbuje bawić się w Boga. A tu chodzi o moje życie, o życie mojej rodziny, moich bliskich. Próbuję uczyć się go na nowo, ale w dalszym ciągu żyję w stresie. Niech to się już skończy - mówił Kraska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Skazany
2019-07-09T17:53:31 02:00, Gość:

Gościu z grupy przestępczej. Groźny bandyta. Bez powodu nie siedział. Niewinny to on nie jest na pewno. Spojrzę na gębę i wiem co to za typ.

Faktycznie, sam rysopis wystarcza, aby człowieka skazać. Pokaż swoje zdjęcie, a powiem Ci ile lat masz siedzieć.

G
Gość
Gościu z grupy przestępczej. Groźny bandyta. Bez powodu nie siedział. Niewinny to on nie jest na pewno. Spojrzę na gębę i wiem co to za typ.
G
Gość
Aby takie przypadki się nie powtarzały, trzeba znacząco zreformować postępowanie karne. Otóż zeznanie świadka (zwłaszcza jednego), które nie zostało zweryfikowane pod względem prawdziwości, nie powinno być uważane przez sądy za dowód, a jedynie za poszlakę. Ludzie nie zawsze mówią prawdę - albo nieświadomie (niewiedza), albo też umyślnie, lub za pieniądze (czasem ktoś świadkowi zapłaci, by zeznawał tak, a nie inaczej), bądź złośliwie (można mieć takiego sąsiada, który niejednego może pomówić o okropne czyny i przez to wsadzić do więzienia). Nieraz zeznania świadków bywają pomówieniami. Dlatego też nie powinien to być dowód (zwłaszcza bez weryfikacji i gdy to jest jeden świadek), natomiast za dowód powinny uchodzić np. nagrania czynu kamerą, sfotografowanie, wyniki analiz laboratoryjnych (kryminalistycznych). Czynnik ludzki jest najbardziej zawodny.
Wróć na i.pl Portal i.pl