Australijczyk ze Szczecina podbija „psistagram”. Przepadniecie patrząc na zdjęcia tego psiego modela!

Anna Brüske-Szypowska
Nie idealizują życia z psem, ale gdy w ich codzienności pojawił się on, czyli Whiskey, to ta codzienność zdecydowanie nabrała mocy. Pies doczekał się swojego profilu na Instagramie - @whiskey__the_aussie_dog, gdzie jego pani, Dagny Lietz uwiecznia poczynania kudłatego modela o magicznych tęczówkach. Zapytaliśmy, jak w praktyce „ogarnąć” życie z owczarkiem australijskim i czy nasze miasto jest „dogfriendly”?

Jak to się stało, że Whiskey, czyli pies rasy owczarek australiiski, trafił do was?

- Wybór rasy był ograniczony do owczarków. Właściwie od początku ciągnęło mnie do tzw. australijczyków. Śledziłam grupy ras na Facebooku, żeby upewnić się, że podołamy w wychowaniu, bo to jest taki psi mix ogromnej inteligencji i energii. Potem szukałam hodowli, bo mimo że ta rasa robi się coraz popularniejsza w Polsce, to większość hodowli jest na południu i wschodzie kraju. My pojechaliśmy do Jaworzna.

To była miłość od pierwszego wejrzenia?

- W naszym przypadku tak, ale to wcale nie jest takie proste dostać konkretnego psa z hodowli. Czeka się nawet rok. Dobry hodowca nie daje gwarancji, że wpłacisz zadatek, przyjedziesz i dostaniesz psa. Stara się dopasować psy charakterem pod danych właścicieli. Whiskey w hodowli, z której go wzięliśmy, miał robione badania behawioralne i łatwiej było przewidzieć predyspozycje i cechy jego charakteru na przyszłość.

A skąd pomysł na imię?

- Szukaliśmy takiego, które pasowałoby do rudego pieska, było słowem międzynarodowym, dwusylabo- wym i prostym do wymówienia. Spośród sporządzonej listy ok. 20 imion tylko to jedno spełniło te wszystkie warunki. Spodobało się nam obojgu i skojarzyło z czymś, co lubimy (śmiech).

Lubicie też podróżować i jesteście aktywni. Jak ma się do tego Whiskey?

- Whiskey nie ma problemu z podróżowaniem, dom jest tam, gdzie jesteśmy my. Najczęściej podróżujemy własnym autem, a Whiskey przesypia większość trasy. Ponieważ lubimy jeździć rowerami, postanowiliśmy sprawić mu przyczepkę, żeby móc zabierać go z nami na nieco dalsze wypady. Bywa, że są naprawdę długie i nawet dorosły pies nie byłyby w stanie biec 30 kilometrów. Tym bardziej gdy Whiskey był mały, nie ogarnąłby biegania przy rowerze nawet na krótkiej trasie.

Styl życia

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

To gdzie Whiskey już był?

- Był we Wrocławiu, w Gdańsku, w Borach Tucholskich... Ponieważ był szczeniakiem postawiliśmy na płaskie tereny, żeby nie przeciążyć mu stawów. W przyszłym roku planujemy już wypad w góry, myślimy o Włoszech i Czechach.

Australijczyk ze Szczecina podbija „psistagram”. Przepadniecie patrząc na zdjęcia tego psiego modela!
Dagny Lietz

Z perspektywy waszych podróży, Szczecin jest miastem „dogfriendly”?

- Z naszej perspektywy tak. Nie mieliśmy nigdy problemu, żeby gdzieś wejść. A ludzie zawsze reagują na Whiskey bardzo entuzjastycznie. Stworzyłam niedawno przewodnik na Instagramie z „polecajkami” fajnych miejsc w Szczecinie i okolicy, w których pies jest szczególnie mile widziany.

Skąd pomysł, żeby stworzyć profil na Instagramie @whiskey__the_aussie_dog?

- Myślę, że gdybym na moim profilu wrzucała te wszystkie zdjęcia psa, które robię, to moi znajomi mieliby już dawno dość. A „psistagram” to jest trochę inna przestrzeń i fajna społeczność ludzi, którzy to właśnie rozumieją. Stąd decyzja, by założyć osobne konto. Tym bardziej, że lubię fotografować, więc tych kadrów jest naprawdę dużo.

A jak nie robicie sesji i nie podróżujecie, to jak wygląda wasz wspólny czas?

- Chodziliśmy do psiego przedszkola, potem na kurs psiego posłuszeństwa. A teraz, gdy Whiskey to już psi zbuntowany nastolatek (skończył 10 miesięcy), chodzimy na nosework. To bardzo fajne i przydatne zajęcia, bo praca nosem psa wycisza i pozytywnie męczy. Przy takich rasach sam ruch nie załatwi sprawy. Australijczyki to są tak inteligentne psy, że potrzebują również, a może przede wszystkim zmęczenia intelektualnego.

I co takiego jeszcze robicie, żeby pozytywnie zmęczyć psią głowę?

- Mamy maty węchowe (a w wersji budżetowej można wysypać suchą karmę np. w trawę), zabawki węchowe, które działają na zasadzie przesuwania odpowiednich elementów, by zdobyć smakołyk, w ciągu dnia robimy też krótkie sesje nauki komend i sztuczek.

A kto jest „przewodnikiem waszego stada”?

- Myślę, że ja. Mąż jest odpowiedzialny bardziej za psią rozrywkę, a ja za naukę i... jedzenie. Poza tym pracuję z domu, więc automatycznie spędzamy ze sobą więcej czasu. Whiskey lubi być „przy człowieku” i nam to odpowiada. Choć czasami bywa irytujące, gdy np. wybiera się za mną na spacery nawet do łazienki (śmiech).

Whiskey jest cudnym modelem, jak wygląda jego pielęgnacja?

- To jedna z najbardziej liniejących ras, więc odkurzacz cho- dzi codziennie. Ale żeby była równowaga w przyrodzie, ma także samoczyszczące się futro. I to naprawdę działa na zasadzie „co się wysuszy to, się wykruszy”. Kąpiele są musem i rzadkością. Ale jest regularnie wyczesywany.

A w temacie ubranek i gadżetów szalejecie? W końcu Whiskey to psi model.

- Mamy kilka linek i smyczy, dostosowane do spacerów, na jakie się akurat wybieramy. Jest masa pięknych rzeczy dla psów, ale staram się je ograniczać. Choć kusi (śmiech). Chyba bardziej szalałam, gdy Whiskey był szczeniakiem i nie wiedziałam jeszcze, co się sprawdzi więc, kupowałam wszystko.

I co się sprawdziło, a co nie?

- Na upały, które mieliśmy latem, kupiłam matę chłodząca - niestety została przegryziona, wypłynął płyn chłodzący i najedliśmy się strachu. Natomiast fajny gadżet, który został mi polecony, i się u nas sprawdził, to pojemnik, który wygląda jak dezodorant w kulce. Do środka wlewa się psie smoothie, a gdy pies to liże kluka się kręci i smakołyk wypływa. My nie brudzimy rąk, a samo lizanie dodatkowo uspokaja zwierzaka. Ale najlepszą zabawką i tak okazuje się zwykła plastikowa butelka (śmiech).

Na koniec zapytam, czy spotkacie się z krytyką, że tyle psów czeka w schronisku, a wy kupiliście z hodowli?

- My osobiście nie. Ja uważam, że „adopcja to opcja” i to nie jest jedyna metoda, by pomóc zwierzakom ze schroniska. I nie zawsze zresztą, z różnych względów, możliwa. My wspieramy najbliższe nam schronisko w Dobrej, zawożąc tam karmy i gryzaki. Jeżeli zaś zależy komuś na konkretnych cechach czy predyspozycjach psa, bo np. chce docelowo uprawiać z nim sporty kynologiczne, to będzie szukać konkretnej rasy, a w schronisku może być z tym ciężko.

Więcej zdjęć Whiskey znajdziecie na profilu na Instagramie whiskey__the_aussie_dog

Szczecińskie kundelki z okazji Polskiego Dnia Kundelka 2022 mają u nas swoją psią galerię!

Dzień Kundelka 2022. Cudowne psiaki szczecinian podbiją Wasz...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl