Annalena Baerbock podkreśliła po rozmowach z ukraińskim szefem dyplomacji Dmytro Kułebą, że jedynym sposobem na zmniejszenie napięcia w relacjach z Rosją jest dyplomacja. Przy czym reprezentantka Zielonych – których uważa się za najmniej przychylnie nastawionego członka obecnej niemieckiej koalicji rządzącej – ostrzegła Moskwę, że każde dalsze agresywne działanie będzie miało dla niej „wysoką cenę gospodarczą, strategiczną, polityczną”.
Niemiecka minister wyraziła chęć „zrestartowania i ożywienia” formatu normandzkiego w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie (Niemcy, Francja, Ukraina i Rosja). Z kolei szef MSZ Ukrainy docenił, że Berlin i Paryż nie podejmują decyzji w sprawie Kijowa za jego plecami. Po wizycie na Ukrainie Baerbock będzie we wtorek gościła w Moskwie.
Nie będzie broni
Po rozmowach Kułeba poinformował, że dialog między Ukrainą i Niemcami w sprawie dostaw uzbrojenia będzie kontynuowany. Baerbock stwierdziła natomiast, że pozycja Berlina w tej kwestii jest niezmienna. Już wcześniej rzeczniczka MSZ Niemiec Andrea Sasse oświadczyła, że Niemcy nie zmieniły stanowiska w kwestii dostarczenia Ukrainie broni defensywnej (nie wspominając nawet o ofensywnej) i spróbują udowodnić stronie ukraińskiej swe racje podczas kijowskiej wizyty Annaleny Baerbock. Jednocześnie, jak podkreśliła Sasse, Niemcy pomagają Ukrainie w innych związanych z obronnością obszarach, m.in. leczeniu rannych w Donbasie żołnierzy, budowie szpitala wojskowego i dostarczaniu środków medycznych.
Strona ukraińska nie kryje rozczarowania stanowiskiem Niemiec. Rząd Angeli Merkel nie tylko nie zamierzał dostarczać czy sprzedawać jakiejkolwiek broni, nawet o wybitnie obronnym charakterze, ale też starał się blokować taką pomoc wojskową dla Ukrainy na poziomie NATO czy UE. Kijów liczył na to, że po zmianie ekipy w Berlinie, zmieni się też niemieckie podejście do tej sprawy. W obliczu zagrożenia rosyjską inwazją dla ukraińskiej armii ważna jest każda pomoc, przede wszystkim chodzi oczywiście o broń. Najwięcej już od czasów Donalda Trumpa dostarczają Ukrainie uzbrojenia Amerykanie. Ostatnio nawet mówi się o wyrzutniach Stinger, wcześniej Trump zerwał z polityką Baracka Obamy, który nawet po agresji rosyjskiej w 2014 nie zgadzał się, by dostarczać Kijowowi broń śmiercionośną. Ukraińcy otrzymali z USA m.in. przeciwpancerne wyrzutnie Javelin. Amerykanie i Brytyjczycy wspomagają Ukrainę w odbudowie floty wojennej. Ostatnio broń dostarczyła Estonia, a taki zamiar wyraziły m.in. Łotwa i Kanada.
