Spis treści
Putin pokazywał podczas wojny, że zrobi wszystko, by odnieść zwycięstwo i pomścić upokorzenia. A „Operacja Pajęczyna” była dla Rosji nie lada upokorzeniem.
Flotę bombowców Putina sparaliżowano za pomocą tanich dronów, a jedna trzecia jego najcenniejszych samolotów zamieniła się w tlące wraki.
"Putin będzie musiał odpowiedzieć"
Wściekły Putin powiedział Donaldowi Trumpowi w rozmowie telefonicznej, że „będzie musiał odpowiedzieć” na zuchwały atak. Przeprowadził już pierwsze ataki odwetowe na kilka obszarów na Ukrainie.
Jednak rosną obawy, że Kreml szykuje bardziej surową odpowiedź. Rzecznik Kremla zapowiedział już, że „Federacja Rosyjska odpowie na atak na lotniska, o tej porze i w taki sposób, który wojsko uzna za stosowny”.
Mistrzowsko zorganizowany atak Ukrainy na bazy lotnicze zniszczył wiele strategicznych bombowców Putina. Jednak ze względu na ogromne możliwości militarne Rosji, Kreml jedynie nieznacznie nadwyrężył swoje siły nuklearne.
Kreml dysponuje potężnym arsenałem broni
Putin ma dostęp do bardzo licznego arsenału taktycznej broni nuklearnej. George Beebe, wiceprezes amerykańskiego think tanku Center for the National Interest, twierdzi, że atak może wywołać zdecydowaną reakcję.
Mówił Foreign Policy: „Rosjanie zmienili swoją doktrynę użycia broni jądrowej”.
„Jedną z rzeczy, które tam konkretnie powiedzieli, było to, że jeśli nastąpią ataki przeciwnika na ważne państwo lub infrastrukturę wojskową, to zakłóci to reakcje rosyjskich sił nuklearnych”. „I to jest potencjalny czynnik wyzwalający użycie broni jądrowej przez Rosję”.
Rosja ma ponad 6000 głowic nuklearnych rozrzuconych po kraju. Należą do nich Kh-47M2 Dagger, SSC-X-9 Skyfall, a nawet superciężki hipersoniczny pocisk znany jako RS-28 Satan II. Jedną z najbardziej przerażających broni Kremla jest hipersoniczny pocisk Oresznik.
Najbardziej okrutna broń Rosji
Pocisk balistyczny średniego zasięgu (IRBM) porusza się z prędkością Mach 10 - czyli ponad 10 tys. na godzinę - i może uderzyć w cele oddalone o 5000 km.
Broni (bez głowicy jądrowej) użyto w Dnieprze na Ukrainie w listopadzie 2024 r., co oznacza jej debiut na polu bitwy. Wystrzelono ją po tym, jak Kijów po raz pierwszy użył amerykańskich pocisków ATACMS na terytorium Rosji.
W marcu Putin ponownie kazał wystrzelić Oresznika, po tym, jak poniósł porażkę podczas inwazji.
Po ostatnim ataku dronów Ukrainy, były wiceminister obrony Rosji, generał-pułkownik Andriej Kartapołow, mówił, że nie byłoby „nierozsądne” wystrzelenie więcej niż jednego niszczycielskiego pocisku.
Szef ukraińskiego wywiadu Kyrylo Budanow mówił, że jeśli jego oficerowie obawiają się, że tak potężna broń jest na skraju użycia, wyśle pilne ostrzeżenie. Pomimo obaw o zbliżający się atak, wysoki rangą urzędnik wywiadu Ukrainy mówił, że obrońcy naszych sąsiadów nie spodziewają się wystrzelenia Oresznika.
