- Jest z nami około 65 muzyków - Górale Podhalańscy, Górale Żywieccy, Górale Jabłonkowscy. Gra cały region - mówił chwilę przed rozpoczęciem mszy św. Michał Dobija z kapeli góralskiej "Straconka", który od początku zaangażowany jest w organizację pasterki w góralskiej oprawie.
Pasterka w kościele w Straconce - historycznej granicy zasięgu Górali Żywieckich - odbyła się już po raz czwarty. Grupie od samego początku dyryguje Sławomir Wolny.
- Tak jakoś mnie w to ubrali. Z roku na rok tych ludzisków przybywało. Kulminacją był zeszły rok, kiedy w pasterce wzięło udział ok. 85. A to jest tak, jak z każdą orkiestrą, im mniej ludzi, tym łatwiej ogarnąć. Towarzystwo jednak na tyle jest zdyscyplinowane, że reaguje na to, co się pokazuje, nie można narzekać - mówi Sławomir Wolny.
Przygotowania to tej wyjątkowej nocy trwały blisko dwa miesiące. W tym czasie członkowie Góralskiej Orkiestry Pasterkowej spotykali się na cotygodniowych próbach.
- Stresu nie może być, bo stres jest złym doradcą i przeszkadza. Zawsze przed wyjściem powtarzam: sprężmy się i sfinalizujmy to, nad czym pracowaliśmy ładne kilka tygodni. Dzisiejsza noc jest kulminacją naszej pracy - podsumowuje Sławomir Wolny.
W pasterce - jak co roku - wzięły udział setki wiernych nie tylko z Bielska-Białej. Kościół w Stracone wypełniony był po brzegi. Wśród obecnych był m.in. prezydent Bielska-Białej, przewodniczący Rady Miasta, a także ks. Kazimierz Malaga, emerytowany proboszcz parafii Matki Bożej Pocieszenia, który cztery lata temu przyklasnął pomysłowi organizacji pasterki i do zeszłego roku pomagał w jego realizacji.
Dzieci śpiewają kolędy. Kliknij i posłuchaj