Zgodnie z raportem PMR „Rynek HoReCa w Polsce, sektor ten stracił w 2020 roku na wartości ponad 30 proc. (22,7 mld zł) w stosunku do roku 2019 (32,8 mld zł), zaś w 2021 roku prognozowany jest procentowo nawet dwucyfrowy wzrost (25,9 mld zł), jednak nadal będzie to wartość o ponad 21proc. niższa od tej sprzed dwóch lat. Jak wskazano, według najbardziej optymistycznych szacunków, rynek ma szanse powrócić do stanu z 2019 roku najwcześniej w drugiej połowie 2022 roku.
Które typy działalności ucierpiały najmocniej w pierwszym półroczu 2021?
Analitycy firmy Dotykačka za punkt odniesienia obrali uśrednione dane sprzedażowe z lutego 2020 r., czyli ostatniego miesiąca „normalnego” funkcjonowania branży przed pandemią. Od stycznia do kwietnia br. największe spadki przychodów notowały puby i bary – średnio 95 proc. Trend ten zapoczątkowany został jeszcze w listopadzie 2020 r. Najgorzej sytuacja wyglądała w przypadku klubów i dyskotek, których oficjalne obroty spadły praktycznie do zera. Zdecydowanie mniejsze spadki niż w 2020 r. dotknęły kawiarnie i cukiernie (od 38 do 22 proc.) oraz restauracje (od 44 do 34 proc.).
Według danych, lepiej radziły sobie także bary i restauracje hotelowe, które zanotowały zdecydowanie lepsze wyniki niż podczas
zamknięcia w zeszłym roku (spadki od 62 do 52 proc.). Biznesy z sektora gastronomicznego, w okresie od stycznia do kwietnia, notowały spadki przychodów na poziomie średnio 45 proc. Już w maju br., gdy wreszcie nastąpiło pełne otwarcie sektorów takich jak gastronomia, hotelarstwo czy rozrywka – przychody wróciły do poziomu z lutego 2020 r., a w czerwcu br. wzrosły średnio o ponad 30 proc. Eksperci jednak zaznaczają, że najwyższe wzrosty przychodów zanotowały obiekty rozrywkowe i bary sportowe – blisko 80 proc. w maju i ponad 160 proc. w czerwcu.
Eksperci analizując zmiany w strukturach przychodów firm z sektora gastronomicznego zauważyli, że najbardziej ucierpiały te biznesy, których marża pochodziła w dużej mierze ze sprzedaży napojów alkoholowych serwowanych bezpośrednio na miejscu. Pomijając z oczywistych względów puby, kluby czy dyskoteki, wyraźnie widać, że właściciele biznesów gastronomicznych wyciągnęli lekcję z dramatycznej sytuacji w roku 2020.
Ich zdaniem szybkie i zdecydowane kroki, takie jak zdywersyfikowanie oferty, urozmaicenie menu oraz udostępnienie opcji zamówienia z dostawą lub na wynos uratowały wiele firm przed bankructwem.
Sprawdź jak nieuczciwi sprzedawcy oszukują w lokalach gastro...
Z kolei raport Stava dotyczący rynku dostaw jedzenia w Polsce wskazuje, że w 2020 roku był on wart prawie 9,5 mld zł i w porównaniu do 2019 roku urósł o 42 proc. Pocieszające jest, że miejsca zamkniętych lokali zaczęły zajmować nowe projekty i przedsięwzięcia. Z raportu wynika, że wprawdzie w 2020 roku zniknęło z rynku ok. 4,4 tys lokali gastronomicznych, to w ich miejsce powstało ponad 6,5 tys nowych. Zdaniem ekspertów Dotykačka, przedsiębiorcy zaczęli także lepiej analizować sytuację oraz wyprzedzać trendy rynkowe, ciągle jeszcze powiązane z sytuacją pandemiczną.
