Brazylia ma nowego prezydenta. Drugą turę wyborów wygrał Luiz Inácio Lula da Silva, który piastował już wcześniej najwyższy urząd w kraju.
Najwyższy Trybunał Wyborczy Brazylii podał, że Lula zdobył 50,90 proc. głosów, a jego rywal, Jair Bolsonaro- 49,10 proc.
Nowy prezydent wezwał do pokoju i jedności. Gratulacje złożyli mu m. in. prezydent USA Joe Biden i prezydent Francji Emmanuel Macron.
Oskarżony o korupcję
Zwycięstwo 77-letniego Luli oznacza powrót charyzmatycznego, ale też z plamą na życiorysie polityka, który spędził 18 miesięcy za kratami za korupcję. Zarzuty zostały unieważnione przez Sąd Najwyższy, który orzekł, że sędzia w jego sprawie był stronniczy.
W zwycięskim przemówieniu prezydent-elekt powiedział zwolennikom, że Brazylia powróciła na światową scenę i wezwał do pokoju i jedności w następstwie jednych z najbardziej dzielących wyborów w historii kraju. Obiecał chronić amazońskie lasy deszczowe i obiecał, że stworzy Brazylię pokoju, demokracji i możliwości.
Inauguracja Da Silvy zaplanowana jest na 1 stycznia.
Pojawiły się obawy, że Bolsonaro będzie chciał zakwestionować wynik wyborów - poinformował Reuters. Trwają podobno przygotowania w zakresie bezpieczeństwa na wypadek, gdyby jego zwolennicy zorganizowali protesty.
lena
