Bruksela: walka o ogromne pieniądze. Premier Holandii: mechanizm praworządności to "absolutne minimum"

Kazimierz Sikorski
OLIVIER MATTHYS/AFP/East News
W Brukseli na unijnym szczycie toczyć się będzie walka o wielką stawkę. Do podziału między kraje członkowskie jest 1,8 biliona euro, ale nie wszystkie godzą się na mechanizm "praworządności".

W Brukseli toczy się gra o bardzo wysoką stawkę. Na stole leży 1,8 biliona euro - to łączna wartość budżetu Unii Europejskiej do 2027 roku oraz 750 miliardów euro funduszu odbudowy.

Po jednej stronie 24 państwa członkowskie wspierane przez Komisję Europejską i większość w Parlamencie Europejskim.

Naprzeciw Węgry i Polska przeciwne temu, by podział funduszy unijnych między państwa członkowskie powiązany był z praworządnością. Oba kraje wspiera Słowenia.

Unia stawia sprawę jasno: jeśli jakiś kraj realizuje swoje polityki, które Bruksela uważa za sprzeczne z jej podstawowymi wartościami, traci dostęp do funduszy unijnych.

Jedna z niemieckich gazet napisała, że kanclerz Angela Merkel musi być nieugięta. "Zgniłe kompromisy w imię europejskiego pokoju byłyby z gruntu fałszywe. Poza tym, Orbanowi i spółce wkrótce może zabraknąć powietrza, bo także Polska i Węgry potrzebują miliardów z funduszu na walkę z pandemią".

- Nie chodzi o odebranie niezależności jakiemukolwiek państwu, chodzi o posiadanie wspólnych wartości i ich obronę - powiedział jeden z unijnych dyplomatów.

- Powinno być jasne. Teraz, gdy pieniądze podatników są wykorzystywane w tak bezprecedensowym stopniu, powinniśmy uważać, aby nasze wartości były przestrzegane - skomentował kanclerz Austrii Sebastian Kurz

Premier Holandii Mark Rutte określił obecne propozycje dotyczące mechanizmu praworządności jako "absolutne minimum", odrzucane - jako przesadne - przez Polskę, Węgry i Słowenię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Antoni Adam

Nie ma definicji co to jest "praworządność", brukselczycy mogą sobie dowolnie interpretować ten zapis i używać go do swoich politycznych celów, czytaj: promocji wspak-kultury, finansowania skrajnej lewicy i ogólnie pojętego neomarksizmu i na to zgody nie ma i nie będzie!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl