Spis treści
Politolog: Nie ma zdecydowanego zwycięzcy
Politolog dr Bartłomiej Machnik, komentując w rozmowie z i.pl poniedziałkową debatę prezydencką, powiedział, że „zdecydowanego wygranego, który »rozwalił system« nie było”.
– Bez wątpienia Rafał Trzaskowski na pewno się poprawił w stosunku do debaty w Końskich. Najbardziej spokojne – mam wrażenie – wyszedł Karol Nawrocki, ale jego odpowiedzi były „pływaniem”, czyli tak naprawdę nie ma zmian. Spokojnie wypadł Sławomir Mentzen, który trzymał pewien fason, a pytania, które zadawał, były znacznie lepsze niż podczas debaty w Republice. Szymon Hołownia na swoim poziomie – wymienił.
Politycy słabo przygotowani retorycznie
Zdaniem dr. Bartłomieja Machnika „po raz kolejny widzimy, jak słabo przygotowani retorycznie są polscy politycy”.
– Żaden z nich nie potrafił sformułować pytania. Były jakieś wycieczki, jakieś mini expose, które powodowały, że pytania były rozmyte lub koślawe. To pokazuje, jakie duże braki są praktycznie u każdego – podkreślił.
W ocenie politologa „najwięcej granatów wrzucił Grzegorz Braun swoim zdecydowanym przekazem”.
Rozmówca i.pl podkreślił, że jeśli miałby kogoś wyróżnić, to byłby to Marek Jakubiak.
– Starał się, że sprowadzać tę debatę do jakichś ram, jakkolwiek to brzmi merytorycznie, ale ciśnienie i polaryzacja polityczna powodowało, że gdzieś się to gubiło. Bardziej chodzi mi o pewien mechanizm przekazu – tego, co mówił, co chciał powiedzieć i co chciał przekazać. Jednak, jak już mówiłem, emocje i polaryzacja nieco to rozmyły – ocenił.
Przegranymi są kandydaci mniej znani
Pytany o największego przegranego, odpowiedział, że „każdy kandydat zaprezentował swój poziom”.
– Moim zdaniem formuła tej debaty spowodowała, ale przegranymi są kandydaci najmniej znani, bo im zadawano najmniej pytań, np. Artur Bartoszewicz, czy nawet Adrian Zandberg, chociaż miał parę wypowiedzi – dodał.
„Czasy się zmieniły” synonimem hipokryzji politycznej
Ponadto politolog zauważył, że „synonimem hipokryzji politycznej stały się słowa »czasy się zmieniły«”.
– „Czasy się zmieniły”, to sformułowanie wytrych, żeby wybielić się całkowicie z historycznych wypowiedzi, które miały miejsce kilka miesięcy temu, czy kilka lat temu. „Czasy się zmieniły” – tego mnie politycy nauczyli podczas tej debaty – kiedy będę chciał zaprzeczyć swoim słowom, mogę mówić, że „czasy się zmieniły” – podkreślił.
