Wrocław był jednym z przystanków The Ultimate Tour - trasy koncertowej, w ramach której muzyk promuje swój najnowszy album "The Ultimate Tour".
To był niezwykły koncert. Bryan Adams zaśpiewał prawie wszystkie swoje najbardziej znane utwory, m.in.: "Heaven", "Summer of '69", "I Do It For You", "Please Forgive Me" i wiele, wiele innych. Koncert trwał ponad dwie godziny. Rozpoczął się o godz. 21.00 i trwał do ok. 23.20. Polscy fani też nie zawiedli. Mieli ze sobą gadżety ze świecącym napisem "SHINE" (od tytułu nowego albumu).
Na koniec Bryan Adams zafundował im koncert życzeń. Fani wykrzykiwali tytuły piosenek, a Bryan Adams spełniał prawie ich każde życzenie. No może poza tym, kiedy jedna z fanek poprosiła o wykonanie "Christmas Time" i przytulenie jej tak, by mogła się poczuć jak w Boże Narodzenie.
- Gdybym miał Cię przytulić, musiałbym zejść ze sceny i przytulić każdego z Was - mówił z uśmiechem Bryan Adams, wyraźnie jednak wzruszony reakcjami fanów.
Bryan Adams rozpoczął solową karierę muzyczną, mając 18 lat. Dziś ma lat 60, ale mimo to wciąż niesamowicie dużo energii i widać to zwłaszcza na scenie. To był niezwykły, żywiołowy koncert, a Bryan Adams ma doskonały kontakt z publicznością.
