Stacje telewizyjne, rozgłośnie radiowe oraz prasa, od tabloidów, jak Daily Mail, The Sun czy Mirror po poważniejsze tytuły, jak Guardian i Independent poświęcają monarchini najwięcej uwagi.


Piszą między innymi o prywatnym odrzutowcu z siedmioma członkami rodziny królewskiej, w tym Harrym i Meghan oraz księciem Andrzejem, który leci do Szkocji, po tym, jak książę Karol i jego żona Camilla powiadomili ich o obawach lekarzy. Książę Karol i Camilla przebywali akurat w Szkocji zaledwie kilka kilometrów od Balmoral, kiedy dostali tę niepokojącą wiadomość.


Bardzo poważna sytuacja
Gazety na Wyspach przypominają, że informacje o stanie zdrowia monarchini są wyjątkowo rzadkie, co sugeruje, że sytuacja jest bardzo poważna. A eksperci dodają, że jest to tym bardziej niepokojące, że wszystkie jej dzieci – oraz książę William i książę Harry – są już u jej boku lub w drodze.
- To prowadzi nas do przekonania, że sytuacja jest znacznie poważniejsza, niż nas zapewniano wcześniej - powiedział królewski biograf Nigel Cawthorne.
Zmartwieni Brytyjczycy gromadzili się w tym czasie u bram Balmoral, aby modlić się za Jej Wysokość i składać jej wyrazy szacunku - pisała Daily Mail, pisze Express.
Na kilka minut przed oświadczeniem Pałacu Buckingham o zdrowiu królowej nowa premier Liz Truss zajęta była w Izbie Gmin udzielaniem informacji o swoich planach ograniczenia rachunków za energię elektryczną na następne dwa lata. Wtedy dostała notatkę z informacją, że coś złego dzieje się z królową.
Truss, która była w Balmoral na spotkaniu z królową we wtorek, powiedziała: "Cały kraj jest głęboko zaniepokojony wiadomościami z Pałacu Buckingham", dodając: "moje myśli – i myśli ludzi w całej Wielkiej Brytanii – są z Jej Wysokością Królową i jej rodziną”.
Odłożona Tajna Rada
Gazety przypominają, że w środę królowa została zmuszona do przełożenia spotkania Tajnej Rady w ostatniej chwili za radą lekarzy. Po pracowitym wtorku, podczas którego powitała Borisa Johnsona i Liz Truss w Balmoral, a także podjęła inne obowiązki, 96-letniej monarchini kazano odpocząć.
Ściągnięto medyków
W czwartek, jak pisze The Sun, Pałac Buckingham ujawnił, że lekarze zostali w trybie nagłym ściągnięci do Balmoral, bo stan Elżbiety II pogorszył się. Przypomniano, że tego lata jej syn Karol regularnie odwiedzał matkę, ponieważ miała problemy z poruszaniem się, a nieplanowanych wizyt praktycznie nie było.
- Moje modlitwy i modlitwy ludzi z całego (Kościoła Anglii) i całego narodu są dzisiaj z Jej Wysokością Królową. Niech obecność Boga wzmocni i pocieszy Jej Wysokość, jej rodzinę i tych, którzy opiekują się nią w Balmoral – napisał na Twitterze arcybiskup Canterbury Justin Welby.
Kiedy obradowała Izba Gmin, doszło do zamieszania. Po tym jak premier dostała notatkę o złym stanie zdrowia królowej, przewodniczący Izby Gmin Lindsay Hoyle przerwał posłowi Ianowi Blackfordowi przemówienie, aby powiedzieć:
"Wiem, że przemawiam w imieniu całej Izby, kiedy mówię, że przesyłamy nasze najlepsze życzenia Jej Królewskiej Mości, i że ona i rodzina królewska jest w tej chwili w naszych myślach i modlitwach. Jeśli jest coś jeszcze, odpowiednio zaktualizujemy Izbę".
Po tych informacjach strona internetowa rodziny królewskiej momentalnie zawiesiła się. Na ekranie pojawił się komunikat o błędzie: Przekroczono limit czasu.
lena
