Uchodźcy, głównie Irakijczycy, odmówili wyjścia na śniadanie, zamknęli się w pokojach, a na drzwiach wywiesili kartki z napisem FREEDOM. Domagają się jak naszybszego wyjścia na wolność. Przez cały dzień negocjowano z cudzoziemcami tłumacząc im procedury, ich czas trwania oraz to, że nie mają ochrony międzynarodowej i że część z nich ma zostać deportowana do kraju pochodzenia. Grupa protestujących liczy około stu osób, ale na ten moment nie ma żadnego niebezpieczeństwa.
Do poprzedniego buntu doszło w listopadzie 2021 roku. Wtedy imigranci niszczyli ogrodzenie i próbowali uciec.
Aktualnie w ośrodku przebywa ponad pół tysiąca mężczyzn.
