Nicolas Sarkozy, były prezydent Francji w latach 2007-2012, został skazany na trzy lata pozbawienia wolności, a w tym dwa lata w zawieszeniu. Sędzia orzekł, że były prezydent rok kary może spędzić w domu pod nadzorem elektronicznym.
Polityk został uznany za winnego korupcji oraz nadużywania wpływów politycznych.
Prokuratorzy domagali się kary czterech lat więzienia dla Sarkozy'ego, z czego dwa lata w zawieszeniu.
Razem z byłym prezydentem na ławie oskarżonych zasiedli sędzia Gilbert Azibert i były adwokat Sarkozy'ego, Thierry Herzog, którzy otrzymali taki sam wyrok. Jednak prawnik Herzog został skazany za złamanie etyki adwokackiej i tajemnicy adwokackiej, a sędzia Azibert za poplecznictwo.
Afera podsłuchowa
Tak zwana afera podsłuchowa związana była z telefonami Sarkozy’ego oraz Herzoga. Były prezydent, za pomocą tajnego telefonu, kontaktował się ze swoim prawnikiem w sprawie pozyskania informacji procesowych związanych ze swoją sprawą. Sarkozy używał fałszywej tożsamości - Paul Bismuth.
Podczas tych telefonów mężczyźni ustalili, że w sądzie kasacyjnym zasiada przychylny sędzia – później zidentyfikowany jako sędzia Gilbert Azibert, który właśnie za swoją przychylność mógł liczyć na uzyskanie stanowiska w Monako.
