Główny spektakl Carnavalu Sztukmistrzów w piątek odbył się na Placu Zamkowym. Pierwsi widzowie gromadzili się tam na długo przed rozpoczęciem widowiska. Jedyne, co mogli wtedy oglądać to wielki nienapompowany balon, który z czasem rósł i wznosił się w powietrze. I właściwie tyle, ponieważ to właśnie balon był głównym punktem historii przedstawianej przez artystów z francuskiej grupy Cirque Inextremiste.
Przygotowany przez nich spektakl „Exit” to opowieść o szukaniu wolności i ucieczce od represji. Widzowie oglądali zmagania grupy pensjonariuszy szpitala psychiatrycznego, którzy zdecydowali się na ucieczkę z zakładu. Na swój środek lokomocji wybierali właśnie balon.
Widowisko, choć efektowne i niosące głębokie przesłanie, raczej nie porwało tłumu. Spektakl, opierający się na wchodzeniu i schodzeniu z balonowego kosza, zdawał się nudzić widzów. Padały głosy, że widowisko „Galileo” z zeszłego roku w wykonaniu francuskiego zespołu Deus Ex Machine było ciekawsze i bardziej zjawiskowe.
Niektórzy widzowie wychodzili przed zakończeniem spektaklu. A szkoda, ponieważ to właśnie końcówka historii była najbardziej przejmująca. Rozpieszczonego widza Carnavalu trudno jednak zadowolić a nie wszyscy Francuzi Francuzom równi. Nie każdy spektakl będzie też wielki jak „Galileo”.
Widowisko „Exit” cyrku Inextremiste będzie można zobaczyć także w sobotę, ponownie na Placu Zamkowym, o godz. 20.15. Wstęp jest wolny.
ZOBACZ TEŻ: Kuglarze i akrobaci opanowali Lublin. Sprawdź, co będzie się działo w sobotę (PROGRAM)