Afera z Mamą Ginekolog
Wszystko rozpoczęło się od nietaktownej wypowiedzi, jaką Mama Ginekolog zamieściła na swoim Instagramie. Nicole Sochacki-Wójcicka opowiedziała wówczas, że przyjmuje swoich bliskich w gabinecie poza kolejką.
"Każdy lekarz, w każdej specjalizacji zajmuje się swoimi znajomymi, rodziną w swoim wolnym czasie (...). Każdy tak robi. Ja o tym rozmawiałam z zarządem, z profesorem. To jest normalne. To jest też sposób, żeby skrócić kolejki i dostęp po prostu do lekarza" - tłumaczyła.
Wyjaśnienia nie spodobały się jednak fanom, a na influencerkę spadła ogromna fala krytyki. Oświadczenie wydała nawet Okręgowa Izba Lekarska, uznając, że jest "to sprzeczne z etyką lekarską".
Sprawą zainteresował się Narodowy Fundusz Zdrowia. Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zostało poddane kontroli.
Warszawski szpital ukarany
Kontrola NFZ zakończyła się w środę. W wyniku przeprowadzonych działań, na UCZKiN WUM nałożono 25,1 tys. zł kary umownej za niesłusznie rozliczoną hospitalizację.
"Termin zapłaty jest 14-dniowy. Świadczeniodawcy przysługuje prawo złożenia zażalenia" - powiedział Andrzej Troszyński, p.o. rzecznika prasowego NFZ w rozmowie z polsatnews.pl.
Mama Ginekolog była hospitalizowana przez 10 dni, chociaż jej sytuacja tego nie wymagała. Ustalono, że leczenie kobiety nie powinno się odbywać w warunkach szpitalnych, a w ramach opieki ambulatoryjnej.
"W szpitalu jedyną formą opieki odnotowaną w dokumentacji medycznej na całe 10 dni hospitalizacji była kontrola stanu ogólnego pacjentki. Odnotowana została tylko jedna obserwacja lekarska i to z dnia wypisu. Mimo braku jakichkolwiek podstaw hospitalizacja została sprawozdana przez UCZKiN do NFZ, tym samym sfinansowana ze środków publicznych" - napisano w oświadczeniu NFZ przesłanym polsatnews.pl.
Narodowy Fundusz Zdrowia chciał również zbadać sprawę przyjmowania pacjentów poza kolejnością.
"UCZKiN nie przekazywał lub opóźniał przekazywanie dokumentacji wymaganej przez kontrolerów NFZ. Mimo zapewnień, do tej pory nie udostępnił też ustaleń z prac wewnętrznego zespołu, który został powołany przez władze placówki do zbadania tej sprawy" - stwierdzono.
W związku z wątpliwościami, NFZ postawił na regularną i kompleksową kontrolę szpitala. Poinformowano również Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej w Warszawie o zachowaniu Mamy Ginekolog. Jej zachowanie jest oceniane jako niewłaściwe i "nosi znamiona naruszenia Kodeksu Etyki Lekarskiej".
źródło: polsatnews.pl

dś