Chiny kupują żywność na potęgę. Ceny będą nadal rosły

Grzegorz Kuczyński
Opracowanie:
Chiny gromadzą żywność. Ceny będą rosły
Chiny gromadzą żywność. Ceny będą rosły Costfoto/Sipa USA/East News
Państwowe zapasy żywności w Chinach osiągnęły rekordowy poziom - jeszcze w listopadzie ub.r. chwalił się szef Krajowego Zarządu Rezerw Zbożowych, Qin Yuyong. A to nie koniec wielkich zakupów. W pierwszej połowie 2022 roku kraj ten będzie posiadał 69 proc. światowych rezerw kukurydzy, 60 proc. ryżu i 51 proc. pszenicy - prognozuje Departament Rolnictwa USA.

W 2021 r. światowe ceny żywności pobiły dziesięcioletni rekord, a niektóre produkty podrożały o ponad 50 proc. - podkreślają rosyjskie „Izwiestja”. Wynika to z trzykrotnego wzrostu kosztów logistyki, wyższych cen nawozów, słabych zbiorów i dużego popytu ze strony ludności.

Chiny są głównym importerem żywności na świecie, a zapasy niektórych towarów sięgają 50-70 proc. światowych zapasów. W ciągu ostatniej dekady Państwo Środka zwiększyło zakupy żywności o 360 proc. Eksperci twierdzą, że taka polityka gospodarcza Chin jest jednym z czynników wpływających na wzrost cen żywności na świecie – pisze Sibir.Realii, portal związany z Radio Swoboda.

Nie są samowystarczalni

Dlaczego Chiny skupują żywność? Jedna z tez mówi, że Pekin gromadzi zapasy na długi czas izolacji, gdy wybuchnie wojna z USA. W takim wypadku Amerykanom będzie łatwo przeciąć morskie szlaki dostaw do ChRL, obecnie główna droga zaopatrzenia. Nie tylko zresztą w żywność, ale też choćby ropę naftową.

– W Chinach znajduje się 10 proc. światowych ziem uprawnych, ale też mieszka w nich 22 proc. światowej populacji - na zależność od rynków zewnętrznych zwraca uwagę, w rozmowie z Sibir.Realii, ekspert ds. chińskich Wiktor Uljanienko. Wszystkie grunty orne są zajęte, nie ma gdzie się rozwijać, a Chiny tradycyjnie koncentrują się raczej na produkcji zbóż niż na przykład mięsa. Ponadto grunty orne kurczą się z powodu urbanizacji, zanieczyszczenia i pustynnienia. - Nawiasem mówiąc, pustynnienie zagraża również pastwiskom w Chinach, chociaż konsumpcja mięsa w Chinach potroiła się od 1990 roku. Prowadzi to na przykład do konieczności zwiększenia importu mięsa – mówi Uljanienko.

Jednocześnie rolnictwo w Chinach jest dość rozdrobnione: jest to 200 milionów gospodarstw, z których każde ma 60-70 akrów ziemi. Tak więc zdolność produkcyjna rolnictwa jest dość niska. To wciąż za mało, by wyżywić ludność. Komunistyczna władza gromadzi więc zapasy – i to od wielu lat, dopiero ostatnio jest to dużo intensywniejsze – aby w razie choćby klęsk naturalnych czy jakiejś kolejnej pandemii, uniknąć problemów z zaopatrzeniem ludność w jedzenie czy zapobiec gwałtownym wzrostom cen. Bo to mogłoby oznaczać socjalne protesty – a te, jak wiadomo, w państwach autorytarnych szybko przybierają polityczne oblicze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl