Babcia miała tłumaczyć wnuczka, że wcześniej pies pogryzł mu buty.
Animalsi sprawę opisali na Facebooku. Ot ich relacja.
- Bez wahania zebrałyśmy się i pojechałyśmy pod podany adres. Na miejscu zobaczyłyśmy małego pieska w typie pekińczyka non stop trącego pyszczek o podłogę i przecierającego oczko łapką. Rzeczywiście jedno oko było w bardzo złym stanie, w drugim spojówka mocno zaczerwieniona. Na sierści w okolicy głowy znajdowały się jeszcze resztki domestosu. Babcia chłopca wyjaśniła jego zachowanie tym, że wcześniej pies pogryzł mu buty. Po rozmowie z nami podpisała zrzeczenie i natychmiast udałyśmy się z psem do lecznicy, gdzie weterynarz potwierdził bardzo zły stan oka i to, że najprawdopodobniej już nie będzie na nie widział, nie wiadomo czy uda się uratować gałkę oczną , leczenie będzie trwało miesiącami. Skóra w miejscu gdzie znajdował się domestos po ogoleniu sierści była zaczerwieniona. Zęby psa również są w bardzo złym stanie. Gucio został zabezpieczony lekami przeciwbólowymi, antybiotykami i kropelkami do oczu - napisali.
Sprawę bada policja.
Działa już zrzutka na pomoc Guciowi. Pieniądze na leczenia psiaka można wpłacać TUTAJ.
Nowa inicjatywa: Powołajmy Animal Patrol w Szczecinie!
Do Prezydenta Piotra Krzystka wpłynęła petycja o powołanie wyspecjalizowanej jednostki Straży Miejskiej zajmującej się niesieniem całodobowej pomocy zwierzętom, która byłaby wyposażona w odpowiedni sprzęt, specjalistyczne środki transportu oraz z odpowiednio przeszkolonymi funkcjonariuszami.
- Petycja dostępna jest pod adresem www.animalpatrol-szczecin.pl.
- Podpis online można złożyć TUTAJ
Chłopiec oblał psa domestosem, bo pogryzł mu buty? Szczecińs...
