Tragedia w Milejowie: Dziecko nie żyje
Wypadek na podwórzu gospodarstwa we wsi Milejów koło Piotrkowa wydarzył się w sobotę 24 lipca 2021 roku. Według ustaleń 8-letni Robert wraz z rodzicami i trojgiem swojego rodzeństwa przyjechał do Milejowa w odwiedziny do rodziny.
W chwili wypadku chłopiec chciał wyciągnąć spod volkswagena golfa kota, który tam się schował. Matka dziecka zdążyła zauważyć jak leżał pod samochodem. Wtedy jednak ciocia 8-latka zaczęła manewr cofania, aby wyprowadzić samochód z garażu. Najechała na chłopca. Wskutek odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu.
W toku wstępnych czynności procesowych ustalono, że chłopiec w chwili zdarzenia mógł się znajdować w pozycji leżącej za samochodem. - informuje Magdalena Czołnowska-Musioł, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.
Rodzice chłopca oraz wykonująca manewr samochodem 43-letnia kobieta zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu. Wszystkie przebadane osoby były trzeźwe.
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie, 26 lipca wszczęła śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia w Milejowie. Prowadzone jest ono w kierunku art. 155 kk, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. 43-latka na razie nie usłyszała zarzutu.
- Mając na względzie początkową fazę śledztwa oraz jego rozwojowy charakter nie można na razie udzielić bliższych informacji - podkreśla Magdalena Czołnowska-Musioł.
