Mimo rosnącej liczby nowych przypadków zakażenia groźnym wirusem świat zadaje sobie pytanie: Dlaczego Niemcy mają tak niski wskaźnik zgonów? Ostatniej doby przybyło tam 35 ofiar, w tym samym czasie we Włoszech dwadzieścia razy więcej!
Liczba zakażeń koronawirusem wzrosła w Niemczech do ponad 31 tysięcy, ofiar śmiertelnych jest ok. 150.
Naukowcy starają się zrozumieć, dlaczego śmiertelność z powodu koronawirusa jest w Niemczech o wiele niższa niż w innych krajach, choć w tym kraju zarejestrowano najwięcej zakażeń z wyjątkiem Chin, Włoch, Iranu oraz Hiszpanii.
Wskaźnik śmiertelności w Niemczech wynosi 0,3 procent, w porównaniu do 7,9 procent we Włoszech.- Budzi to nadzieję, że Niemcy robią coś, co powinno być kopiowane przez inne kraje zagrożone pandemią.
Ogromne różnice w skali śmiertelności w Niemczech i innych krajach sprawiły, że skrajna włoska prawica stawia Berlinowi zarzuty, że … tuszuje prawdziwą liczbę ofiar koronawirusa.
Niektórzy eksperci z kolei ostrzegają, że Niemcy mogą być na wcześniejszym etapie pandemii, a wskaźniki śmiertelności mogą wkrótce zbliżyć się do najbardziej poszkodowanych przez wirusa krajów.
Wielu specjalistów wskazuje jednak na szereg czynników, które mogą przyczyniać się do obniżenia wskaźnika śmiertelności w Niemczech.
Zdaniem dr Mike’a Ryana, dyrektora ds. nagłych wypadków zdrowotnych w Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Niemcy zastosowały bardzo agresywny proces testowania podejrzanych o zakażenie koronawirusem.
-Większa liczba testów może pomóc w wykryciu większej ilości łagodnych przypadków zakażeń- powiedział Ryan.
-Od samego początku systematycznie wzywaliśmy naszych lekarzy do testowania ludzi na możliwość zakażenia wirusem – mówi profesor Lothar Wieler z niemieckiego Instytutu Roberta Kocha. Jesteśmy w stanie przeprowadzać bardzo nowoczesne testy, co pozwala się przyjrzeć się początkom epidemii, dodaje naukowiec.
Testy, testy, testy, stało się mantrą Światowej Organizacji Zdrowia w walce z koronawirusem.
Specjaliści dodają, że energiczny i szeroki program testów na obecność koronawirusa może utrzymywać śmiertelność na niskim poziomie poprzez wykrywanie większej liczby zakażeń.
Inni naukowcy dodają, że ważnym czynnikiem jest wiek ludzi. We Włoszech epidemia dopadła bardzo wielu starszych, bo tamtejsze społeczeństwo jest znacznie starsze niż populacje innych krajów.
Z jednej strony to powód dla Włochów, że wydłuża się u nich wiek ludzi, z drugiej zaś strony w przypadku koronawirusa oznacza to, że wskaźnik śmiertelności może wydawać się wyższy – mówi dr Ryan.
Oficjalne dane pokazują, że wskaźniki zakażeń wśród najbardziej zagrożonych grup wiekowych, osób w wieku 60 lat i starszych, są znacznie niższe w Niemczech niż gdzie indziej.
To może być szczęśliwy przypadek, ale może być tak, że dzięki wczesnemu rozpoznaniu przypadków zakażeń Niemcy są w stanie śledzić łańcuchy infekcji i zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa.
- Istnieje bardzo duża różnica systemowa w podejściu do walki z takimi zagrożeniami między Niemcami a innymi krajami – twierdzi Christian Drosten, czołowy wirusolog w berlińskim szpitalu klinicznym Charite.
Niemieckie przepisy dotyczące wprowadzania nowych procedur testowania są bardzo liberalne. W innych krajach istnieje centralny organ, który nakazuje wykonywanie wszystkich testów w przypadku nowych chorób.
W Niemczech każdy lekarz może wykonać test na obecność koronawirusa, a publiczne ubezpieczenie zdrowotne za to zapłaci.
Niemcy nie są jedynym krajem, w którym odnotowano niższą śmiertelność w porównaniu do Włoch czy Hiszpanii. W Korei Południowej liczba ofiar jest również znacznie niższa niż w innych krajach.
-W Korei Południowej, jak się wydaje, była to raczej kombinacja kilku czynników, a nie tylko jeden- mówi Suerie Moon z Graduate Institute w Genewie.
-Początkowe przypadki zakażeń występowały wśród ludzi młodych i koncentrowały się wokół jednego kościoła, co ułatwiło władzom ograniczenie zagrożenia. Wygląda jednak na to, że testy również odegrały w walce z zarazą kluczową rolę- dodaje Moon.
Znaczące mogą być także inne różnice w niemieckim systemie opieki zdrowotnej. Tam jest znacznie więcej łóżek na oddziałach intensywnej terapii (OIOM) niż gdziekolwiek indziej w Europie.
Takie łóżka mogą oznaczać różnicę między życiem a śmiercią dla osób poważnie chorych na koronawirusa. Dramatyczne doniesienia z północnych Włoch mówiły o zmuszaniu lekarzy do wyboru, którzy pacjenci otrzymają pomoc.
Niemcy mają 28 tysięcy łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Dla porównania, Wielka Brytania tylko cztery tysiące. Niemieckie szpitale mają też do dyspozycji 25 tysięcy respiratorów.
W momencie wybuchu epidemii Niemcy dysponowały 29,2 łóżkami do intensywnej terapii na sto tysięcy mieszkańców. We Włoszech ten wskaźnik wynosił 12,5, a w Wielkiej Brytanii 6,6.
Wreszcie Niemcy mają odmienny od innych system finansowania opieki zdrowotnej. Publiczne ubezpieczenie zdrowotne jest obowiązkowe, pobierane wraz z podatkiem dochodowym i przekazywane bezpośrednio do funduszy ubezpieczeniowych. Te środki nie trafiają do kasy rządowej, skutecznie finansują fundusze zdrowotne.
Mimo tego optymistycznego obrazu władze Niemiec mówią, o potrzebie nowych szpitalnych łóżek i ostrzegają ludzi, aby nie popadali w samozadowolenie z powodu niskiego wskaźnika śmiertelności.
-To dopiero początek epidemii- przypomina prof. Wieler z Instytutu Roberta Kocha.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
