W momentach światowych kryzysów pojawiają się nagłe deficyty niektórych dóbr. Przykładem może być początek pandemii, COViD-19, gdy z półek sklepowych zniknął papier toaletowy a płyny do dezynfekcji i maseczki ochronne były trudno dostępne. Obecnie – pomimo braku lockdownów – również zmagamy się z pojawiającymi się informacjami o niedoborach pewnych produktów, lista ta jednak może się wydłużyć przez zachodzące zmiany w środowisku, nie wspominając o sektorze energetycznym. Takie sytuacje zdarzają się również na rynkach finansowych.

Przed emerytami ciężki okres. "Muszą oszczędzać bardziej niż kiedykolwiek wcześniej"
Przed emerytami trudny czas. Rosnące w zastraszającym tempie ceny, w tym żywności, energii czy leków, sprawiły, że podstawowe wydatki pochłaniają ich skromny domowy budżet. Pieniędzy nie wystarcza wię...
Problemy z dostępnością złota
Przykładem może być okres wzmożonego zakupu złota inwestycyjnego w trakcie trwania lockdownów. Niepewność sytuacji światowej spowodowała, że inwestorzy zaczęli wykupywać z rynku metale szlachetne. Złoto w pewnym momencie zniknęło ze skarbców. Wiele osób poddało się panice i chciało kupować duże ilości tego kruszcu. W efekcie ceny oraz spready u dealerów poszybowały w górę. W
Według danych firmy Tavex zakup złota w tym okresie wzrósł nawet o połowę względem roku poprzedniego. Jednocześnie eksperci podkreślają, że problemem nie był brak złota ogółem, a problemy z dostawą, transportem, a finalnie dostępnością u dealerów.
— Zwiększone zainteresowanie złotem widać już od ponad dwóch lat. Co istotne, cały czas się ono utrzymuje. Potwierdzają to również nasze wyniki sprzedaży złota, które zanotowały – kolejny raz – wzrost. Tym razem na poziomie około 12 proc., porównując I kwartał 2021 roku do I kwartału 2022 roku, dając nam sprzedaż 61 tys. oz złota. Czy czeka nas kryzys również na rynku złota? W najbliższym czasie raczej możemy spać spokojnie, złoto inwestycyjne będzie dostępne. Warto jednak zwrócić uwagę na światowe trendy i na bieżąco analizować sytuację — mówi Aleksander Pawlak, prezes firmy Tavex.
Jak podano, zgodnie z raportem Światowej Rady Złota nie tylko banki centralne w II kwartale br. nadal kupowały złoto. Światowe oficjalne rezerwy złota wzrosły o 180 ton, zwiększając zakupy netto w pierwszym półroczu do 270 ton.
Złoto niepewnych czasów
W niestabilnych czasach częściej decydujemy się na zakup aktywów, które zatrzymają wartość odłożonych środków finansowych i które pozwolą na ewentualną wymianę bez strat na terenie całego świata. Według badania dotyczącego sposobów inwestycji Polaków w I półroczu 2022 roku przeprowadzonego na zlecenie firmy Tavex wynika, że w TOP 3 wybieranych aktywów, znalazło się właśnie złoto, które jest idealnym wyborem, gdy chcemy postawić na długofalową inwestycję.
Czy złoto ma szansę się skończyć? Tak, i to w niedalekiej perspektywie. Światowa Rada Złota szacuje, że górnicy historycznie wydobyli łącznie 201 296 ton złota, pozostawiając kolejne 53 tys. ton w zidentyfikowanych podziemnych rezerwach. Roczne wydobycie tego kruszcu zwiększa się, w 2010 roku z kopalń wyjechało 2,5 tys ton, a w roku 2020 już 3,5 tys ton. Wzrost wydobywanego złota sugeruje, że za około 15 lat możemy mieć trudności z jego pozyskaniem, sugeruje Goldman Sachs, co przełoży się na wysokie koszty jego zakupu.
— Nawet w sytuacji spokoju u niektórych dealerów często możemy spotkać się długim terminem realizacji zamówienia. Obecnie nie wynika to jednak z faktu, że złota brakuje, a jedynie z jego „ścieżki zakupowej” – podsumowuje ekspert.
