Django ciągnie za sobą trumnę. Skąd się wziął czarny charakter Zachodu Ameryki

Mariusz Grabowski
Mariusz Grabowski
Park rozrywki w Almerii - w Hiszpanii. To tu - w krajobrazie do złudzenia przypominającym "Dziki Zachód" w USA kręcono znane westerny jak "Dobry, zły i brzydki" czy "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie"
Park rozrywki w Almerii - w Hiszpanii. To tu - w krajobrazie do złudzenia przypominającym "Dziki Zachód" w USA kręcono znane westerny jak "Dobry, zły i brzydki" czy "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" 123rf
Django to mściciel rodem z Dzikiego Zachodu, wykreowany przez włoskie spaghetti westerny. Na jego temat powstało kilkadziesiąt filmów, które szczególnie się od siebie nie różnią: Django zabija w nich od kilku do kilkudziesięciu zbójów, po czym wychyla szklaneczkę whisky i rusza dalej.

Bezwzględny

Nie trzeba dodawać, że już samo imię „Django” budzi we wszelkiej maści rzezimieszkach strach. Bo Django jest tak szybki w sięganiu po colta, że zawiesza tym samym wszelkie prawa fizyki. Z wielką uciechą strzela do białych, Meksykanów, a czasem nawet Indian, ale oczywiście tylko do tych złych. Dobrych oszczędza.

Zaczęło się, gdy w 1966 r. na ekrany wszedł „Django” w reż. Sergia Corbucciego, w którym spiętrzenie nieprawdopodobieństw było tak wielkie, że aż urokliwe. Tytułowy rewolwerowiec (zagrał go niedogolony i niezmiennie uśmiechnięty Franco Nero), przemierza w nim Dziki Zachód ciągnąc za sobą trumnę, w której chował budzący postrach ckm. Szybko wdaje się w krwawy konflikt pomiędzy członkami swoistego lokalnego Ku Klux Klanu a meksykańskimi rewolucjonistami, rujnujący pobliskie opuszczone miasteczko. I co robi nasz dzielny Django? Wszystkich zabija, a zajmuje mu to niecało półtorej godziny filmu.

Potem podobnych historii powstało tak wiele, że zna je wszystkie tylko ten koleś, co powrzucał je na YouTube. W 2012 r. film „Django” zrobił też Quentin Tarantino, ale w porównaniu z dziełem Corbucciego to przereklamowane pretensjonalne badziewie.

Django i jazz

Jak widać, Django idealnie pasuje do naszego kryminalistycznego kącika. To bohater tragiczny: szukając sprawiedliwości, jest z nią jednocześnie zawsze na bakier. A setki nieboszczyków, którymi usłana jest jego droga, to spory wkład w depopulację Dzikiego Zachodu. Może dlatego spaghetti western zaginął jako gatunek?

O „Django” mają też coś do powiedzenia miłośnicy klasycznego jazzu. To tytuł wspaniałej kompozycji Modern Jazz Quartet na cześć Django Reinhardta, legendarnego belgijskiego gitarzysty. Jak będziecie jej słuchać -wybierzcie wersję dłuższą, 7-minutową. Ale co ciekawe, MJQ też miał ciągoty westernowe. W 1963 r. nagrał album „The Sheriff”, z rewolwerowcem na okładce. Nie trzeba dodawać, że dziś kompletnie zapomniany.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl