Wszystko wskazuje na to, że przycumowany w przystani w Marina di Carrara we Włoszech od września 2020 roku pływający pałac o długości 150 metrów, należy do Władimira Putina.
Plotki, że Putin jest właścicielem jachtu Szeherezada, nazwanego tak na cześć legendarnej perskiej królowej, krążyły od czasu budowy tej luksusowej jednostki.
Ale jej własność nie została potwierdzona, dopóki uwięziony przez ludzi Putina Aleksiej Nawalny nie opublikował w poniedziałek filmu szczegółowo opisującego załogę — wszystkie osoby mają pochodzić z rosyjskich służb bezpieczeństwa.
Władze włoskie wezwano do zajęcia jachtu, który ma być wart 750 milionów dolarów. Szeherezada ma dwa lądowiska dla helikopterów, do tego wyrafinowany system bezpieczeństwa z czterema radarami jest zdolny do zestrzeliwania dronów.
Pod jednym lądowiskiem znajduje się hangar wystarczająco duży, aby pomieścić helikopter. Inne przyjemności to samopoziomujący stół bilardowy, pięciometrowe akwarium i największy telewizor na jachcie, rozciągający się na 4,5 na całej ścianie, którego instalacja kosztowała milion euro. Łazienki są ozdobione złotymi uchwytami na papier toaletowy i kranami.
Były członek załogi mówił: "Na całym świecie jachty należące do rosyjskich oligarchów są przejmowane, ale Szeherezada jest na widoku we włoskiej przystani. To skandal".
Dane z jednego z samolotowych lotów, uzyskane przez zespół Nawalnego, maja pokazywać rosyjską załogę lecącą do Mediolanu, jednego z najbliższych lotnisk w północno-zachodnich Włoszech.
