45,8 procent firm z sektora MŚP nie sprawdza wiarygodności partnerów przed rozpoczęciem z nimi współpracy. 33,4 procent sprawdza tylko nowych kontrahentów, a 7,8 procent robi to, kiedy w grę wchodzi zlecenie o dużej wartości. Wszystkich kontrahentów zawsze sprawdza zaledwie 12,4 procent ankietowanych przedsiębiorców. Firmy, które weryfikują swoich partnerów deklarują najczęściej, że takie działanie obniża ryzyko braku płatności i zapewnia im spokój.
Koniecznie przeczytaj!
- Te statystyki dotyczą zarówno mikro, małych, jak i średnich firm. Postanowiliśmy zawęzić tę grupę i sprawdzić, jak o swoje bezpieczeństwo w relacjach biznesowych dbają najmniejsze firmy, czyli te zatrudniające do 9 pracowników. Niestety, wnioski z tego badania nie są optymistyczne i można podsumować je krótko - mikrofirmy w Polsce robią bardzo dużo, aby wcześniej czy później wpaść w kłopoty finansowe - mówi Mirosław Sędłak, Prezes Rzetelnej Firmy
Zaledwie co trzydziesta pierwsza m – ikrofirma (3,23%) zawsze sprawdza swoich kontrahentów. Nowych partnerów weryfikuje co czwarta (24,2%), a niespełna 6 procent robi to tylko przy wysokiej wartości zlecenia. Aż 66,7 procent ankietowanych firm zatrudniających do 9 pracowników bez ogródek przyznaje, że nie sprawdza wiarygodności partnerów przed rozpoczęciem z nimi współpracy.
-Brak weryfikacji kontrahentów to nie jedyny grzech popełniany przez najmniejsze firmy. Kolejnym jest brak przygotowanego scenariusza postępowania na wypadek braku płatności od klienta. Z badania „Audyt windykacyjny” wynika, że spośród firm z sektora MŚP taki plan posiada co druga. Jeśli badaną grupę zawęzimy wyłącznie do mikrofirm, to odsetek przedsiębiorców mających przygotowaną strategię na wypadek kłopotów z płatnościami kurczy się do 37,6 procent. - Niemal dwie z trzech najmniejszych firm stawiają sprawę jasno - nie mamy scenariusza, a jeśli kontrahent nie zapłaci, będziemy działać doraźnie. Biorąc jednak pod uwagę liczbę obowiązków i zadań, z którymi przedsiębiorcy zmagają się każdego dnia, trudno oczekiwać, że będzie to bardziej złożone działanie niż spontaniczne próby przekonania dłużnika do spłaty. Tam gdzie brakuje planu, pojawiają się emocje, a nerwowa rozmowa zamiast spłatą zadłużenia może skończyć się zaognieniem sytuacji i pogorszeniem relacji. - mówi Jakub Kostecki, Prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso
Koniecznie przeczytaj!
