Dwa obrazki z kryminalno-obyczajowo-politycznego życia cesarsko-królewskiego Krakowa

Oprac. Mariusz Grabowski
Joanna Urbaniec / Polska Press
Kraków w czasach schyłku c.k. monarchii był miastem ważnym strategicznie i politycznie. Leżąc zaledwie kilka kilometrów od granicy rosyjskiej, stanowił tygiel, w którym kotłowało się zarówno polskie życie polityczne, konspiracyjne, jak i przyziemna, pospolita przestępczość. Dodajmy, że Kraków był miastem garnizonowym, które pozostawało, oprócz kontroli policji obyczajowej, pod wyczulonym wzrokiem tajnej policji oraz wojskowej żandarmerii.

Obrazek 1. Obyczajowy

Zamożny obywatel ze Świątnik po obejrzeniu spektaklu został zaczepiony przed Teatrem Słowackiego przez młodzieńca, który zaoferował ukazanie mu tajemniczego, nocnego Krakowa - miasta wszechobecnej cyganerii. Odprowadzany po zwiedzeniu tych wszystkich miejsc, nietrzeźwy jegomość ze Świątnik począł być uczonym przez nieznajomego kroków bostona.

Po kilku wygibasach i kilku upadkach nieznajomy zniknął, a z nim pugilares szanownego obywatela, w którym było 280 koron, kilka akcji Spółki Tramwajowej oraz weksel na 1600 koron. Mężczyzna wytrzeźwiał i zgłosił sprawę na policję. Po 12 godzinach komisarz Frischer odnalazł uczonego tancerza - był nim 19-letni Józef Bochenek pracujący jako asystent scenografa w Teatrze Miejskim. Weksel spalił, 240 koron ukrył, 40 zdążył wydać, a pugilares wyrzucił do Rudawy.

Rejon Dworca Głównego był ulubionym miejscem działania krakowskich kieszonkowców, gdyż zwabianie ofiar ułatwiała duża ilość alkoholowych mordowni i domów publicznych, zarówno na ulicy Pawiej, jak i Lubicz.

Obrazek 2. Polityczny

Było słoneczne popołudnie 8 sierpnia 1910 r., gdy na oczach krakowskich przechodniów, na chodniku przed budynkiem prałatówki rozegrała się dramatyczna scena. Oto do mężczyzny zmierzającego w kierunku ul. Szpitalnej podbiegł młody osobnik i oddał dwa strzały w głowę i w klatkę piersiową. Mężczyzna upadł, zaś zabójca oddał do leżącego trzeci strzał. Ujęty przez tłum, począł być lżony i bity. Sytuację złagodziło oświadczenie mordercy: „Nie bijcie - zastrzeliłem szpiega, który setki ludzi wydał rosyjskim katom”. Zabójcą okazał się 23-letni Stanisław Trudnowski, działacz Narodowego Związku Robotniczego. Ofiara również należała do tej frakcji, która była liczącym 15 tys. członków odłamem Narodowej Demokracji.

Sprawę żywo komentowały „Nowiny” i socjalistyczny „Naprzód” sugerując, iż podczas kilku wsyp organizacji na terenie królestwa dziwnym trafem Rybak nie trafił w ręce Ochrany. Co więcej, miał się kontaktować z oficerem tajnej policji Turczaninem na terenie Katowic. Spekulacje prasowe mocno uprawdopodobniło ustalenie, iż denat pomimo zarobków rzędu 80 koron, wydawał gładką ręką 70 koron na duże mieszkanie na krakowskim Pędzichowie.

Ostatecznie proces Trudnowskiego w marcu 1911 r. doprowadził do jego uniewinnienia. Na pytanie, czy oskarżony targnął się na życie Stanisława Rybaka, ze składu sędziowskiego pięciu odpowiedziało „tak”, siedmiu „nie”.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl