Dyplomatyczny spor o słonia. Tajlandia żąda zwrotu prezentu po 20 latach

Mateusz Zbroja
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
20 lat temu Tajlandia przekazała Sri Lance nietypowy prezent, którym był słoń. Teraz państwo domaga się zwrotu prezentu, ponieważ uważa, że słoń był torturowany i zaniedbywany. Sytuacja wywołała spór dyplomatyczny, a słoń Muthu Raja w niedzielę ma wrócić do kraju urodzenia.

Spór dyplomatyczny o słonia. Prezent wraca do Tajlandii

W niedzielę słoń Muthu Raja, który w Tajlandii nazywany jest również Sak Surin powróci do kraju, w którym się urodził. Tajlandia zażądała od Sri Lanki zwrotu prezentu, podarowanego w 2001 roku ze względu na pojawiające się informacje, że podczas pobytu e świątyni buddyjskiej słoń miał być torturowany i zaniedbywany.

Samolot ze słoniem na pokładzie miał wystartować około godz. 7:40 czasu lokalnego. Jak przekazują lokalni urzędnicy, koszt transportu Sak Surina wyniósł ok. 700 tys. dolarów a w podróży wzięło udział kilka osób opiekujących się słoniem. Po wylądowaniu ma on zostać objęty kwarantanną w jednym z lokalnych rezerwatów przyrody.

Decyzja o powrocie słonia do Tajlandii zapadła w zeszłym roku, kiedy wypłynęły informacje o zaniedbywaniu słonia w buddyjskiej świątyni. Jak przekazywała agencja AFP był on w bardzo ciężkim stanie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Słoń miał być zmuszany do ciężkiej pracy

Organizacje zajmujące się prawami zwierząt przekazywały, że Sak Surin miał być zmuszany do ciężkiej pracy przy pozyskiwaniu drewna. Niektóre jego rany miały zostać zadane przez jego opiekuna, a większość z nich została zaniedbana. W wyniku pracy słoń odniósł również kontuzję lewej przedniej nogi, która była nieleczona.

Świątynia w której przebywał słoń nie była jednak zadowolona z jego powrotu do Tajlandii. Zwierzęta te są uznawane na Sri Lance jako święte i podlegają ścisłej ochronie. Jedna z organizacji zajmująca się pomocą dla zwierząt zorganizowała jednak przed wylotem buddyjskie błogosławieństwo, oraz zaapelowała do władz o pociągniecie do odpowiedzialności osób, które zaniedbały słonia.

Protesty na Sri Lance

Wielu obywateli Sri Lanki również nie chciało, aby słoń wracał do kraju, w którym się urodził. Przed ambasadą Tajlandii w Kolombo odbyły się liczne protesty, podczas których domagano się pozostawienia słonia podkreślając, że są w stanie w ciągu sześciu miesięcy doprowadzić go do pełni sił. Tajlandia była jednak nieugięta, a w związku z zaistniałą sytuacją wstrzymane zostały wysyłki słoni za granicę.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mar
tych, co protestują, należy zasłonić, to nie będą widoczni.
p
pan Szczota
Słoń a sprawa polska... eee... tajlandzka.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl