Łódzkie Stowarzyszenie Właścicieli Ośrodków Szkolenia Kierowców i Kandydatów na Kierowców „Autos” zbiera podpisy z apelem do Ministerstwa Infrastruktury, by wycofała się z wymogu jazdy po łuku w przód i w tył, czyli po tzw. rękawie. Zebrali już tysiąc podpisów.
- Zauważyliśmy, że dużo naszych kursantów nie zdaje egzaminu na placu manewrowym - mówi Krzysztof Kołodziejczak, prezes stowarzyszenia. - Tracą pieniądze, a my tracimy czas, bo nie potrzeba tyle godzin nauki cofania - mówi.
W programie kursu około sześciu godzin to nauka jazdy po łuku. - Sugerujemy żeby godziny na placu manewrowym zamienić na jazdę na autostradach i drogach ekspresowych- dodaje Kołodziejczak.
Jak podkreślają szkolący Polska jest jedynym krajem w Europie, który prowadzi egzaminy na placu manewrowym. A jednocześnie nie uczy jazdy na autostradach, których jest coraz więcej.
W łódzkim ośrodku WORD w ubiegłym roku do egzaminu na prawo jazdy podeszło 30 tys. osób. Z tego aż 33 proc. oblało na placu, a 38 proc. w mieście.
Niemal wszystkie egzaminy na placu manewrowym oblane były właśnie na rękawie. To oznacza, że około 40 proc. zdających w Łodzi oblewa egzamin przez ten manewr.
- To nie jest trudny manewr. Ale jeśli zdający mają z nim taki problem, to może lepiej z niego nie rezygnować - uważa jednak Tomasz Kacprzak, wicedyrektor łódzkiego WORD-u.
Jak podkreśla Kacprzak jeśli rękaw zostanie zniesiony za gorsze umiejętności manewrowania autem świeżo upieczonych kierowców mogą zapłacić doświadczeni użytkownicy dróg. - Wzrośnie liczba stłuczek, podrożeją koszty OC, które i tak już wzrosły - mówi.
Tymczasem liczba elementów na placu manewrowym i tak uległa zmniejszeniu. Jeszcze kilkanaście lat temu kierowcy musieli na placu parkować tyłem, po skosie i równolegle. Teraz parkowanie przeniesiono na miasto.
Na placu manewrowym pozostało przygotowanie samochodu do podróży, jazda po rękawie w przód i w tył, oraz ruszanie pod górkę.
- Jeśli zrezygnuje się z rękawa, plac praktycznie stanie się niepotrzebny - ocenia Tomasz Kacprzak. - To leży w interesie szkół jazdy. Bo bez konieczności posiadania czy wynajmowania placu ich koszty znacząco spadną - podkreśla.
Niechętni rezygnacji z „rękawa” są także jeżdżący już po ulicach kierowcy. Paweł Pijanowski z łódzkiej inicjatywy kierowców EL 00000 jest za zostawieniem tego manewru. - Każda umiejętność manewrowania po ciasnych miejscach jest przydatna, zwłaszcza w miastach - ocenia Pijanowski.
Jednak najważniejsze jest stanowisko ministerstwa. A to jest jednoznaczne.
- Ministerstwo Infrastruktury nie prowadzi prac ani nie planuje zmian mających na celu rezygnację z przeprowadzania części egzaminu praktycznego na prawo jazdy na placu manewrowym - informuje Szymon Huptyś, rzecznik prasowy ministerstwa.
Jak podkreśla cofanie ze skrętem jest jednym z wymagań Unii Europejskiej na egzaminach dla kierowców.
- Daje możliwość egzaminatorowi oceny podstawowych umiejętności i panowania nad pojazdem przez osobę zdającą - wyjaśnia Huptyś.
Zobacz też: 30 godzin na placu manewrowym to za mało? Urzędnicy chcą umożliwić młodym adeptom jazdy szansę na podszlifowanie umiejętności pod okiem rodzica