Bogdan Matusiak ma 65 lat i jest emerytem. O prawo jazdy stara się od 2018 roku. Przeszedł kurs na prawo jazdy i egzamin teoretyczny zdał za pierwszym razem. Gorzej poszło mu z egzaminem praktycznym. Podchodził do niego 57 razy i zawsze z negatywnym skutkiem. Nigdy nie złożył skargi na przebieg żadnego ze swoich egzaminów.
- Pierwszy praktyczny egzamin zaczynałem na ulicy Maratońskiej – wraca pamięcią do marca 2019 roku. - Nie zdałem, ale wtedy się tym nie przejąłem – wiadomo, że większość osób nie zdaje za pierwszym razem. Kolejne próby podejmowałem już systematycznie – co miesiąc, a czasem i dwa razy w miesiącu się zdarzało. Z widzenia znam wszystkich egzaminatorów. Ale ja się nie poddaję. Jeździłem z różnymi instruktorami. Czułem się dobrze za kierownicą. Instruktorzy także raczej dobrze oceniali moje umiejętności, zarówno na placu manewrowym, jak i na ulicach.
Zdał egzamin na prawo jazdy za... 58. razem! Bogdan Matusiak...
Ma już samochód
Pan Bogdan kupił już sobie nawet samochód - fiata seicento. Chce nim jeździć nim na oddaloną o 100 km od Łodzi działkę.
- Powody, dla których nie zdaję są różne: źle ustawione lusterka, najechanie na linie, przewrócenie pachołka, zatrzymanie na linii – to na placu manewrowym – wyliczał nam po kolejnym oblanym egzaminie. - Ale parę razy wyjechałem do miasta i wtedy też zawsze coś było nie tak: a to, że za blisko krawężnika jadę, a to, że za szybko na górkę wjechałem, a to że za szybko zjechałem, a to że zamiast w lewo to w prawo pojechałem… zawsze się było do czego przyczepić. Czasem nerwy mi puszczają i tracę cierpliwość. Bywa tak, że wystarczy, że tylko spojrzę na egzaminatora i już wiem, że znów mi się nie powiedzie. A przecież znam przepisy i umiem jeździć. Żal mi też tych innych młodych osób, które przychodzą na egzaminy w nowym ośrodku na Nowym Józefowie. Widzę, jak one to przeżywają, jak się denerwują, dziewczyny płaczą. Każdy chce zdać, a to jest tak potwornie stresujące.
Dodatkowe godziny jazdy
W grudniu 2022 r. - po 54 nieudanych próbach zdania egzaminu na prawo jazdy - pan Bogdan zdecydował się na dodatkowe szkolenie. Wykupił sobie 20 godzin jazd z instruktorem.
- Szkolę się, bo bardzo mi zależy, żeby doprowadzić ten temat do końca - mówił pan Bogdan. - Omawiam wszystko z instruktorem, słucham i stosuję się do jego wskazówek. Ćwiczymy wszystko, co obowiązuje na egzaminie, a on mnie tak przygotowuje pod kątem wymagań. I ja go słucham.
Wydał ponad 8 tys. zł
Mimo to, trzy kolejne egzaminy zakończyły się niepowodzenie. Ale kolejny przyniósł sukces. Zdał go w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi na Retkini.
- Myślę, że te dodatkowe godziny pomogły mi w końcu z sukcesem zdać egzamin. Jestem bardzo szczęśliwy! - cieszy się pan Bogdan.
Dotychczasowe starania o prawo jazdy kosztowały pana Bogdana ponad 8 tys. zł. Jeden egzamin praktyczny to koszt 140 zł, a jedna dodatkowo wykupiona godzina jazdy z instruktorem - 70 zł. W Polsce nie ma żadnych limitów i ograniczeń w kwestii liczby podchodzenia do egzaminu na prawo jazdy.
