Pociąg relacji Warszawa-Terespol zatrzymuje się w miejscowości Mrozy od ponad roku. Dziennik ustalił, że w ciągu dnia do pociągu wsiada tylko pracownik Ministerstwa Infrastruktury.
Według ustaleń "Faktu", decyzja ws. dodatkowego postoju pociągu została na spółce wymuszona. PKP Intercity zapewnia jednak, że pomysł na postój w Mrozach „pojawił się wraz z postojami na innych liniach kolejowych w ramach przybliżania kolei dalekobieżnej mieszkańcom Polski powiatowej” a „dodatkowo ułatwia on dowóz okolicznych mieszkańców do/z miejsc pracy znajdujących się w Warszawie”. Podobnie tłumaczy się Ministerstwo Infrastruktury.
Przemysław Janiak w rozmowie z dziennikarzem "Faktu" przyznał, że jest "szarym urzędnikiem, nikim ważnym" i nie ma obowiązku rozmawiania przez prywatny telefon.
POLECAMY: