Harrison Ford w rolę legendarnego Indiany Jonesa wcielił się po raz pierwszy w 1981 roku. 80-letni wybitny aktor wielokrotnie podkreślał, że nikt nie powinien po nim przejąć tej roli, bo "Indiana Jones to ja". Ponad 40 lat od premiery pierwszego fimu serii, Ford dostał podczas festiwalu w Cannes pięciominutową owację na stojąco. Nagrodzony oklaskami film "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" wejdzie do polskich kin w czerwcu.
Łzy w oczach Harrisona Forda
Produkcja została pokazana w Cannes poza konkursem. W internecie pojawił się filmik z kilkuminutowej owacji po pokazie. Aktorowi w Cannes towarzyszy żona Calista Flockhart, która zasiadła tuż za aktorem w sali kinowej. Obok Forda na filmiku widać też Phoebe Waller-Bridge, która w piątej części dołączyła do obsady. Aktor dziękował za owacje ze łzami wzruszenia w oczach. Tego wieczoru Ford odebrał także honorową Złotą Palmę za całokształt twórczości.
Ostatnia część Indiany Jonesa
Akcja filmu "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia" toczy się w 1969 roku, gdy trwał wyścig kosmiczny między Stanami Zjednoczonymi i ZSRR. Reżyserem i autorem scenariusza jest James Mangold, a wśród producentów znaleźli się George Lucas i Steven Spielberg. Za muzykę odpowiada John Williams.
Źródło: Gazeta.pl

dś