Flyboard nie dał rady. Franky Zapata chciał przelecieć nad kanałem La Manche, spadł do wody tuż po starcie. "To przez biurokrację" [WIDEO]

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. DENIS CHARLET/AFP/East News
Franky Zapata, który w czwartek rano podjął próbę przelotu nad kanałem La Manche na flyboardzie, po ok. 7 minutach spadł do wody, próbując zatankować flyboard. Jego zdaniem winę za niepowodzenie ponosi... biurokracja.

40-letni były mistrz świata w wyścigach na skuterach wodnych chciał przelecieć nad kanałem La Manche w 110. rocznicę pierwszego w historii przelotu nad tym kanałem. 25 lipca 1909 roku Louis Bleriot przeleciał samolotem nad La Manche. Zapata postanowił powtórzyć jego wyczyn, tyle że przy pomocy flyboardu.

Źródło:
Associated Press

Flyboard to - tłumacząc dosłownie - "latająca deska", czyli przyrząd pozwalający wykonywać akrobacje w powietrzu, a także pokonywać odległości. Zapata tłumaczył wielokrotnie, że budowa urządzenia jest dość prosta i przypomina deskorolkę. Jest również podobna do latającej deskorolki, którą Marty McFly uciekał przed przeciwnikami w filmie "Powrót do Przyszłości". Urządzenie Zapaty wznosi się na ponad 15 metrów i może latać z prędkością 150 km/h. Musi być jednak tankowane co 10 minut i to właśnie ten czynnik zadecydował o porażce Zapaty.

Ostatecznie Franky Zapata wystartował z francuskiej miejscowości Sangatte, położonej niedaleko Calais. Punktem docelowym dla Francuza było angielskie Dover. Odległość między obiema miejscowościami wynosi około 36 kilometrów, ale Zapata nie zdołał jej pokonać. Spadł do wody siedem minut po starcie, kiedy pokonał około 20 kilometrów.

Upadek miał miejsce podczas bardzo delikatnego i niebywale trudnego manewru lądowania na małej łodzi-platformie, mającej niespełna 3 metry kwadratowe powierzchni. Zapata musiał na niej wylądować, ponieważ jego flyboard wymagał zatankowania. Gdy podchodził do lądowania, manewrując pięcioma silnikami zamontowanymi we flyboardzie, jedna z fal nagle uderzyła w łódź, która stuknęła we flyboard, doprowadzając Zapatę do upadku wprost do morza.

- Wszystko szło bardzo dobrze, do momentu lądowania na tej przeklętej łodzi - mówił po wszystkim wyciągnięty z wody Zapata. Jego zdaniem lot nad morzem różni się od przelotu nad lądem, ponieważ powietrze jest tam "bardziej płynne", co sprawia, że leci się po prostu łatwiej. Zapata stwierdził, że bez problemu udałoby mu się pokonać kanał La Manche, gdyby nie obowiązek lądowania przy tankowaniu. On sam wolał wykonać tankowanie w powietrzu, ale nie pozwalały mu na to przepisy. Stąd - zdaniem Zapaty - biurokracja jest winna jego niepowodzeniu.

Jak podaje brytyjski "The Times", Zapata od razu zadeklarował, że szybko powtórzy próbę i tym razem mu się powiedzie.

- Flyboard uległ zniszczeniu, kiedy wpadł do wody, ale jesteśmy w stanie odbudować go w ciągu dni. Wracamy do warsztatu, zbudujemy nowy flyboard i wkrótce znów podejmę próbę przelotu nad kanałem La Manche - mówił Franky Zapata, cytowany przez "Timesa".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
artykul po wuju
a moze podacie ze spadl przy tankowaniu paliwa ? nie deska zawiodla tylko on sam spierniczyl manewr tankowania

tutaj lepszy opis: https://www.bbc.com/news/world-europe-49108632

"the 40-year-old fell into the water halfway across as he tried to land on a boat to refuel.

...

We practised this manoeuvre dozens of times in heavier seas

"
G
Gość
mogl skorzystac ze stratotankera wtedy moze by dolecial
J
Janek
Parametry ogólnie były znane. Zasięg max 14km i 6 minut lotu. Nie wiem, na co liczył?!
m
magister
zamiast podrozy w kosmos mamy marsze pedalow, zamiast baz na Księżycu i marsie pseduo socjalistow ktorzy chce zabrac zasilki i dac wiksze ugli dla korporacji
M
Maniek
A za tydzień spróbuje zjeść katedrę w Leicester....
G
Gość
a anioł stróż modły,taca? hi hi hi hi
G
Gość
2019-07-25T13:11:06 02:00, Gość:

zainwestuj w kryptowaluty i zarób jeszcze dzis na stronie systemzarabiania.pl

Lepiej wyrzuć pieniądze przez okno.

G
Gość
2019-07-25T14:31:34 02:00, Artur:

Czekam, aż jakiś Gigant zapłaci mu z 5mld $ za wszelkie prawa do FlyBoard'a i wproadzi go do masowej produkcji jeszcze w tym roku.

Francuskie Wojsko chce przekazać mu 1mln euro - Żart!

A
Artur
Czekam, aż jakiś Gigant zapłaci mu z 5mld $ za wszelkie prawa do FlyBoard'a i wproadzi go do masowej produkcji jeszcze w tym roku.
G
Gość
2019-07-25T13:17:49 02:00, Krakus:

Gdyby oglądał Powrót do przyszłości dokładnie, to by wiedział , że deska nie działa nad wodą :)

On miał tą deskę na wypasie:)

K
Krakus
Gdyby oglądał Powrót do przyszłości dokładnie, to by wiedział , że deska nie działa nad wodą :)
G
Gość
zainwestuj w kryptowaluty i zarób jeszcze dzis na stronie systemzarabiania.pl
G
Gość
Urządzenie Zapaty w niczym nie przypomina deskolotki z Powrotu do Przyszłości. No może w tym, że nie ma kółek.

Inny napęd inna wysokość na której działa... kurde, kolory nawet ma inne.

Nie piszcie głupot.
Wróć na i.pl Portal i.pl