Francuscy związkowcy wzywają do zaostrzenia protestów.
- Strajk to dobra rzecz, ale to nie wystarcza - stwierdza Sébastien Menesplier, sekretarz generalny związku CGT w sektorze energii - jednej z największych centrali w kraju.
-Zrobimy, tak jak każe nam rząd: będziemy oszczędzać energię. Odetniemy prąd tym osobom, które według nas prowadzą działalność nieistotną dla kraju - deklaruje działacz CGT. Chodzi o największe fortuny w kraju, ale też o polityków, którzy popierają reformę emerytalną.
Różne formy strajku
- Nie wszystkie metody działania są akceptowalne. Niektóre z planowanych działań mogą zostać uznane za wykroczenia, na przykład odcinanie prądu, jeśli jest ono celowe i wymierzone w konkretne osoby - ostrzegł minister pracy Olivier Dussopt.
Związki zapowiadają też długotrwałe blokowanie rafinerii naftowych, siedmiodniowy strajk na kolei od środy oraz wyłączenie wyciągów narciarskich podczas zimowych ferii w lutym.
Ponadto 31 stycznia planowany jest kolejny strajk w niemal wszystkich branżach oraz demonstracje.

lena