French Open. Iga Świątek: W ćwierćfinale muszę być na to gotowa!

Zbigniew Czyż
Iga Świątek
Iga Świątek Christophe Petit Tesson PAP/EPA
W 1/4 finału French Open Iga Świątek zmierzy się w środę z Cori "Coco" Gauff. Polska tenisistka już sześć razy pokonała Amerykankę i nigdy z nią nie przegrała, ale do tych wyników stara się nie przywiązywać. "Muszę być gotowa, że taktycznie może nastąpić u niej jakaś zmiana" - powiedziała PAP.

Do pierwszego meczu Świątek z Gauff doszło dwa lata temu w półfinale w Rzymie i było to w zasadzie jedyne ich spotkanie, o którym można powiedzieć, że było względnie wyrównane. Polka wygrała 7:6 (7-3), 6:3.

W pięciu kolejnych Amerykanka łącznie wygrała 20 gemów. Mierzyły się m.in. w ubiegłorocznym finale w Paryżu i wówczas podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego zwyciężyła 6:1, 6:3.

"Na pewno będą musiała znów obejrzeć ten finał, bo od tamtego czasu nie grałam z Igą na korcie ziemnym. Na wszelki wypadek obejrzę też pozostałe porażki, aby przypomnieć sobie, co poszło nie tak" - zapowiedziała z uśmiechem Gauff.

Coco Gauff: Nie obawiam się meczu z Igą Świątek

"Nie obawiam się meczu z Igą. Chciałam znów z nią zagrać, szczególnie tutaj. Mam takie podejście, że jeśli chcesz być najlepsza, to musisz grać z najlepszymi. Bez tego nie ma progresu. Byłoby coś tchórzliwego w stwierdzeniu, że wolałabym uniknąć meczu z nią. Oznaczałoby to, że nie chcę stawiać czoła wyzwaniom. Chcę zobaczyć, na ile udało mi się poprawić, bo wydaje mi się, że gram lepiej" - dodała.

Świątek z żadną zawodniczką nie miała nigdy aż tak ujemnego bilansu, ale w 2021 roku trzykrotnie przegrała z Marią Sakkari. Zapytana przez PAP, czy ciężko było jej się przygotować do kolejnego meczu z Greczynką, powiedziała, że "takie rzeczy ruszają trochę zawodnikiem".

Iga Świątek: Cały czas się rozwijam

"Kłamałabym, jakbym powiedziała, że takie rzeczy nie mają znaczenia. Pamiętam, jak wygrałam pierwszy raz z Marią. To był jeden z pierwszych turniejów z trenerem Wiktorowskim i on dał mi nowy sposób na podejście do tego meczu, zarówno taktycznie, jak i mentalnie. Bardzo mi to wtedy pomogło. Bez zmiany szkoleniowca pewnie byłoby mi ciężej, ale wierzę, że i tak w końcu jakoś bym sobie poradziła, bo po prostu cały czas się rozwijam" - zdradziła Świątek.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

22-latka w ubiegłym roku dwa razy pokonała Sakkari.

"Jak będę przygotowywała się do meczu z Coco, to muszę być gotowa, że taktycznie może nastąpić u niej jakaś zmiana, bo rozegrałyśmy już wiele meczów przeciwko sobie. Postaram się po prostu wyjść na kort z dużą pewnością siebie, gotowa jak na każdy inny mecz, bez względu na to, co wydarzyło się wcześniej" - zapowiedziała.

W Paryżu Świątek broni tytułu wywalczonego rok temu. W stolicy Francji najlepsza była także w 2020 roku.

Na otwarcie tegorocznej edycji wygrała z Hiszpanką Cristiną Bucsą 6:4, 6:0, a w 2. rundzie w takim samym stosunku pokonała Amerykankę Claire Liu. W 3. natomiast nie dała szans Chince Xinyu Wang, wygrywając 6:0, 6:0. Mecz 1/8 finału trwał tylko 31 minut z powodu kreczu Ukrainki Łesi Curenki przy stanie 5:1 dla Polki w pierwszym secie.

Ćwierćfinał Świątek - Gauff rozpocznie się w środę ok. godziny 13.

(PAP)

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Millo
zycze jej aby odpadla jak najszybciej.mialaby czas poczytac o ludobojstwie ukraincow na polskim narodzie i 250 tysiecy polskich ofiarach !!!!!!!!!!!!!! Ta zolto-niebieska wstazeczka to moze flaga jej dziadka ukrainca ???
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl