Podwyżki są wręcz niebotyczne, bo wynoszą nawet ponad 200 procent!
Kiedy otrzymali rachunki za gaz, chwycili się za głowę. Mieszkańcy nowoczesnych bloków socjalnych przy. ul. Cymsa w Gnieźnie zmagają się z niespodziewaną drastyczną podwyżką cen.
- Dostałem rachunek na 1900 zł za dwa miesiące. Wcześniej za dwa miesiące było 600, a zużycie mam takie same! Nie dostałem żadnej informacji o podwyżce, tylko rachunkiem w twarz
– mówi rozgoryczony mieszkaniec jednego ze szczytowych mieszkań w nowoczesnym bloku przy ul. Cymsa.
Zobacz też: Ceny gazu - komentarz P. Majewskiego, PGNiG

W jego przypadku podwyżka wyniosła aż 1300 zł! Choć wszyscy wiedzieli, że idą podwyżki, nikt nie spodziewał się takiego ciosu i to jeszcze w starym roku. Od kilku dni tematem rachunków za gaz żyje całe osiedle.
- Klienci, którzy u nas robią zakupy, mówią, że to dramat. Na razie nic jako sklep nie wiemy, nie przyszedł ani rachunek, ani żadne pismo. U nas są kaloryfery wyłączone, a jak trzeba, to lokal ogrzewamy klimatyzacją. Niektórzy mieszkańcy myślą, że skoro sklep ma taryfę biznesową, to i cały budynek jest podpięty pod tę umowę, co jest nieprawdą
– relacjonuje pani Monika, najemczyni sklepu znajdującego się na parterze jednego z budynków.
Nikt nie wie, na jakiej podstawie wyliczono tak wysokie rachunki.
- Moja mama tu mieszka, ma mieszkanie 30-metrowe. Problem jest w tym, że nikt nie wie, ile płaci za kilodżula. W umowie nie ma stawek. Przychodzi faktura miesięczna i jest napisany stan licznika, zużycie i nie ma żadnej stawki. Matka dostała za jeden miesiąc rachunek 500 zł! Dla porównania, poprzedni rachunek z takim samym zużyciem był na kwotę 200 zł
– powiedziała nam kobieta, której matka jest mieszkanką jednego z dwóch pechowych budynków.
Jej lokal to 30 metrów kwadratowych. - Nikt nie wie, co tu się stało, skąd takie rozbieżności, że jeden dostał rachunek na 100 procent więcej, a drugi a 150 procent – dodaje kobieta. To jednak nie wszystko. Jak relacjonuje, są tacy mieszkańcy, którzy za jeden miesiąc ogrzewania gazem w październiku muszą zapłacić nawet 1200 zł za 30 metrów...
Miasto: jest kryzys energetyczny
Anna Dzionek, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Gnieźnie przekazała nam, że "drastyczny wzrost cen gazu jest z jednej strony skutkiem kryzysu energetycznego, a z drugiej ogólnej podwyżki cen krajowych operatorów (w tym przypadku PGNiG). Są to koszty niezależne od Miasta Gniezna i Urbis Sp. z o.o. - zarządcy zasobu komunalnego".
- Miasto Gniezno nie ma wpływu na wysokość naliczeń. W przypadku braku możliwości bieżącego regulowania należności za zużycie gazu przez poszczególne gospodarstwa domowe i powstania zaległości z tego tytułu, mieszkańcy zasobu komunalnego będą mogli składać wnioski o rozłożenie należności na raty. To z pewnością ułatwi spłatę należności - w szczególności po okresie zimowym i przy mniejszym zużyciu bieżącym gazu.
- W tej sprawie skierowaliśmy również oddzielne pismo z wyjaśnieniami do mieszkańców budynków przy ul. Cymsa 5 oraz 5A. Miasto Gniezno wystosowało również pisma z prośbą o wyjaśnienie sytuacji do sprzedawcy gazu - spółki PGNiG. Pytamy o to, z czego wynika ta cena i jaka taryfa została zastosowana w tym przypadku. Czekamy na odpowiedź[/cyt] - dodaje Dzionek.
Bolesne podwyżki w 2022 roku w Poznaniu nikogo nie ominą. W ...