Pamiętajmy przede wszystkim, że Halloween wciąż świętuje w Polsce zdecydowana mniejszość społeczeństwa. Oczywiście najmłodsi będą czekali na słodkości lub niewielkie sumy pieniędzy, ale najczęściej oni sami nie wiedzą jakie zasady rządzą tym świętem.
Przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, gdzie "cukierek albo psikus" jest bardzo popularny i skąd ta zabawa przywędrowała do Polski, przebrane dzieci nie pukają do każdego domu. Podstawowa zasada głosi, że odwiedzany dom musi być udekorowany halloweenowymi ozdobami. Jeśli takich ozdób nie ma, oznacza to, że właściciel nie obchodzi święta Halloween i przebierańcy nie powinni go niepokoić i stawiać przed wyborem cukierek albo psikus.
Gdyby przebierańcy pojawiali się tylko w tych domach, gdzie naprawdę świętuje się Halloween i mieszkańcy mają przygotowane słodycze dla dzieciaków, nie byłoby innego problemu. Co to znaczy psikus? Czyli co konkretnie mogą zrobić chodzący po domach w sytuacji, gdy nie dostaną słodyczy? Niestety, w Polsce na forach internetowych aż roi się od głupich pomysłów.
Smarowanie klamki od drzwi miodem lub dżemem, zatykanie wizjera gumą do żucia, podmiana wycieraczki z sąsiadem lub wysypywanie mąki na wycieraczkę, to tylko te stosunkowo najrozsądniejsze z nich.
Warto też wspomnieć, że w wielu miastach i miasteczkach trwa rywalizacja z Halloween, a ludzie, najczęściej przy wsparciu parafii organizują Holy Wins. Świece zamiast dyń i święci zamiast wiedź i upiorów - to katolicka odpowiedź na święto Halloween. Dziś w wielu miastach organizowane są pochody i bale świętych.