Piłkarze Bayernu Monachium już po raz 34. w historii wywalczyli mistrzostwo Niemiec. Po latach porażek, Harry Kane w końcu mógł zaśpiewać hit Queen - "We Are The Champions", a także inne piosenki (Spice Girls, The Killers czy słynną "Sweet Caroline") z kolegami z drużyny, pijąc przy tym szampana, paląc cygara i tańcząc do Michaela Jacksona w jednej z restauracji w Monachium.
- To po prostu słodkie, że zdobyłem tytuł i to pierwszy w mojej karierze. Długo na to czekaliśmy. Jak zawsze doceniam całe wsparcie, nigdy nie pozostaje niezauważone i nie mogę się doczekać, aby cieszyć się tymi kilkoma kolejnymi tygodniami - napisał w mediach społecznościowych
Harry Kane ma za sobą niepowodzenia z Bayernem Monachium w Bundeslidze, Tottenhamem w Premier League i reprezentacją Anglii (przegrane dwa finały mistrzostw Europy - 2021 i 2024). Wszystkich dziwiło, że uważany za jednego z najlepszych napastników świata, nigdy nie zdobył trofeum.
Liczył, że uda mu się to z klubem z Monachium, który miał na koncie jedenaście triumfów z rzędu w Bundeslidze, gdy Anglik dołączył do niego w 2023 roku. Jego pierwszy sezon w Bayernie był jednak również pierwszym dla monachijskiej drużyny od 2011 roku, gdy... nie wywalczyła żadnego tytułu.
- Co za noc. Co za świętowanie z zawodnikami, ze sztabem. Jestem pewien, że wszyscy trochę to czują rano - powiedział Harry Kane na poniedziałkowym treningu

