Masakra osłów, każdego dnia zabija się ponad tysiąc zwierząt! Jeśli świat nie powstrzyma morderczego procederu, dojdzie do tragedii.
Osły mogą bowiem w ciągu czterech lat zniknąć ze wschodniej Afryki. Zabijanie ich głównie w Kenii ma zaspokoić popyt na ich skóry i mięso w Azji.
- Ratujmy te zwierzęta, nim będzie za późno – alarmują przedstawiciele londyńskiej organizacji charytatywnej Brooke Action, zajmującej se ratowaniem koni i osłów.
Skóry osłów są cenione w tradycyjnej medycynie chińskiej za żelatynę, znaną jako ejia. Stosuje się ją jako środek tonizujący, opóźniający starzenie, zwiększający libido i leczący bezsenność. Między 2016 a 2018 r. co najmniej 600 tys. oślich skór trafiło do Wietnamu i Chin wraz z 400 tonami oślego mięsa.
-Doszliśmy w tej chwili do krytycznego punktu – mówi szefowa Brooke Action, Petra Ingram. Handel skórą osłów dziesiątkuje ich populację, a Kenia stała się epicentrum problemu w Afryce.
Na porządku dziennym są kradzieże osłów, policja kenijska nawet nie interweniuje, ta duża jest bowiem skala zjawiska. Są przypadki zabijania zwierząt w buszu lub na ulicach miast. Niektóre są oskórowane żywcem i sprzedawane pokątnym kupcom.
Utrata osła dla wielu rodzin często oznacza biedę, bo zwierzęta wykorzystuje się do transportu drewna i wody. Brooke Action przytacza historię Kasimy, owdowiałej matki dziewięciorga dzieci, której przemytnicy ukradli osła. Cała rodzina głodowała długi czas, by kupic kolejne zwierze. -Całe moje życie polegałam na osiołku; on karmi mnie i moją rodzinę, dzięki niemu mogą się uczyć moje dzieci – mówił Kasima.
Rośnie przemyt zwierząt, co stanowi zagrożenie dla ich zdrowia. Wybuch ogniska grypy, połączony z nielegalnym wywozem zwierząt doprowadził do epidemii i padnięcia kilkudziesięciu tysięcy osłów.
