Huragan Milton uderzył we Florydę. Czy klęski żywiołowe wpłyną na wynik wyborów w USA?

Grzegorz Kuczyński
Opracowanie:
Wideo
od 7 lat
Huragan Milton uderzył w zachodnie wybrzeże Florydy, pozbawiając prądu ponad 2 miliony domów i firm. Po dotarciu na ląd huragan osłabł, a poziom zagrożenia został obniżony do kategorii 1 (najniższej z pięciu). Mimo to oczekuje się ogromnych strat rzędu kilkudziesięciu miliardów dolarów. Co więcej, nie wiadomo też, czy Milton nie wpłynie na kampanię prezydencką i wynik wyborów za niecały miesiąc.

SPIS TREŚCI

Milton uderzył we Florydę w środę wieczorem czasu lokalnego, przynosząc wiatr o prędkości ponad 195 km/godz., groźne tornada i zagrożenie powodziami. Ponad 2 mln Amerykanów pozbawionych jest prądu. Linie lotnicze w środę odwołały ok. 1900 lotów. Ponad 60 proc. stacji benzynowych w Tampie i St. Petersburg nie miało benzyny.

Narada poświęcona sytuacji w związku z uderzeniem huraganu Milton
Narada poświęcona sytuacji w związku z uderzeniem huraganu Milton
PAP/EPA

Cios w gospodarkę USA

Przewidywane szkody i inne straty wyniosą 60-70 miliardów dolarów, koszt odbudowy domów - od 123 do 174 miliardów dolarów, szacuje Bloomberg. Liczby są ogromne, ponieważ huragan przejdzie przez Florydę w poprzek gęsto zaludnionego pasa od Tampy do Orlando, gdzie dodatkowo znajduje się wiele drogich nieruchomości. Przed nadejściem kataklizmu ewakuowano ponad 5,5 miliona osób (populacja stanu wynosi 22 miliony), z czego 1 milion objęto obowiązkową ewakuacją.

Milton dotarł do wybrzeży USA zaledwie dwa tygodnie po huraganie Helen, który zabił prawie 300 osób i stał się drugim najbardziej niszczycielskim po Katrinie w 2005 roku. Ubezpieczyciele przygotowują się na straty na poziomie Katriny, która pozostaje najkosztowniejszą klęską żywiołową w historii kraju, wynoszące od 60 do 100 mld USD. Klęski żywiołowe o takiej skali mają bezpośredni wpływ na gospodarkę - Katrina, według oficjalnych szacunków, spowodowała spadek kwartalnego wzrostu PKB o 0,7 i 0,5 proc. w dwóch kolejnych kwartałach 2005 roku.

Ewakuowano kilka milionów osób
Ewakuowano kilka milionów osób
PAP/EPA

Huragany i polityka

Klęska żywiołowa tej skali nie może mieć też swego politycznego aspektu, zwłaszcza na finiszu kampanii wyborczej. Łatwo wtedy o błąd, który może wiele kosztować – o czym przekonali się Republikanie i prezydent George W. Bush w 2005 roku.

Sezon huraganów regularnie zbiega się z sezonem wyborczym w USA, więc istnieją historyczne przykłady wpływu tego pierwszego na drugi. Ale nie tak wiele, jak można by się spodziewać. Najbardziej znaczącym przykładem jest przegrana Mitta Romneya z Barackiem Obamą w 2012 roku, po tym jak Obama wzorowo poradził sobie z huraganem Sandy.

Milton i kampania prezydencka

Jak dotąd ani Kamala Harris (która nie przegapiła okazji, by zagrozić sprzedawcom detalicznym karami za zawyżanie cen w związku z huraganem), ani Joe Biden, który nie udał się na szczyt w Ramstein, nie popełnili krytycznych błędów.

Z drugiej strony, republikański gubernator Florydy Ron Desantis również radzi sobie dobrze. Donald Trump oskarżył tymczasem administrację Bidena o przekierowanie funduszy FEMA (Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego) na migrantów, co ma powodować mniej środków na walkę z huaraganem. Biden stanowczo zaprzeczył tym oskarżeniom.

Milton i Helen wpłyną na wynik wyborów?

Na miesiąc przed wyborami w USA, których wynik może przesądzić o wyniku wojny rosyjsko-ukraińskiej, znów nie ma wyraźnego faworyta. O losach prezydentury ponownie zadecydują setki, a nawet dziesiątki tysięcy głosów w swing states, na których nastroje mogą wpływać nieprzewidywalne czynniki. Niewykluczone, że w kluczowych stanach zdewastowanych przez tegoroczne huragany, Georgii i Karolinie Północnej, będą problemy z głosowaniem osobistym i korespondencyjnym, co może opóźnić ogłoszenie wyników wyborów.

Allan Lichtman, autor modelu „13 kluczy do Białego Domu”, który z powodzeniem przewidział wynik większości wyborów prezydenckich od 1984 roku, uważa, że huragan nie powinien zmienić układu sił, a największych niespodzianek należy spodziewać się w polityce zagranicznej. Nie zmienia swojej prognozy zwycięstwa Kamali Harris.

 źr. Bell, Bloomberg, PAP

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl