Inwazja Rosji na Ukrainę - co dalej? [SCENARIUSZE]

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Rosjanie mogą przeprowadzić operacje desantowe w głębi ukraińskiego terytorium
Rosjanie mogą przeprowadzić operacje desantowe w głębi ukraińskiego terytorium fot. MIL.RU
Doniesienia o wkraczaniu sił rosyjskich z wielu kierunków jednocześnie sugerują, że Putin zdecydował się na lądową inwazję na dużą skalę. Jakie w takim wypadku będą cele rosyjskich generałów i jak może wyglądać najbardziej prawdopodobny scenariusz operacji lądowych Rosji?

Około 80 proc. granicy Ukrainy to potencjalny front wojny. Ukraińcy otoczeni są ze wschodu (Rosja), południa (Krym, M. Azowskie, M. Czarne), południowego zachodu (Naddniestrze) i północy (Białoruś). Rzadko kiedy agresor ma tak wielki komfort wyboru scenariuszy wojennych, zarówno jeśli chodzi o czas, jak też miejsce i sposób. Od precyzyjnych uderzeń powietrznych (rakiety, drony, samoloty) mających sparaliżować infrastrukturę i/lub decyzyjność władz/wojska czy też przerazić ludność i opinię międzynarodową przez ograniczoną operację lądową po inwazję na pełną skalę. Pierwsze godziny wojny wskazują, że Putin już sięgnął po większość tych środków.

Najpierw z powietrza

Tak jak się można było spodziewać – w przypadku opcji otwartej wojny Rosji z Ukrainą - działania wojenne polegały w pierwszej fazie na użyciu artylerii, precyzyjnego ognia i sił powietrznych. Rosja ma przewagę w powietrzu, stąd naturalnym jest iż rozpoczęła operację od uderzeń rakietowo-bombowych. Lotnictwo i systemy rakietowe mają za zadanie zneutralizować ukraińską obronę przeciwlotniczą. Pełne panowanie w powietrzu da bowiem Rosji choćby możliwość zrzucenia desantu w wybranych punktach Ukrainy.

Drugi krok to wejście piechoty, czołgów i artylerii. Granica jest długa, więc Rosja może atakować z różnych stron, terytoriów: Białorusi, Rosji, Donbasu i Krymu. Chodzi o szybkie potężne uderzenie, którego celem będzie zadanie wielkich strat armii ukraińskiej.

Zmasowane uderzenie kinetyczne zapewne zostanie poprzedzone potężnym cyberatakiem mającym, przynajmniej na jakiś czas, sparaliżować ukraińskie dowództwo, kontrolę władz na państwem, łączność i sieci energetyczne. Po uzyskaniu przewagi powietrznej rosyjskie siły lądowe ruszą do przodu, ale czołowe natarcie będzie poprzedzone operacjami specjalnymi, mającymi na celu zdegradowanie dalszych zdolności dowodzenia i kontroli ukraińskiej armii oraz opóźnienie mobilizacji rezerw poprzez bombardowania, zamachy i operacje sabotażu.

Kierunki natarcia

Jakie są główne możliwe kierunki wielkiej lądowej inwazji Rosji?

- uderzenie z północy (z terytorium Białorusi) na Kijów i/lub na zachód od stolicy, aby odciąć zachodnie obwody Ukrainy od reszty kraju

- uderzenie z północnego wschodu (z terytorium Rosji) na Kijów

- uderzenie ze wschodu (z Rosji) na Charków i dalej w stronę Dniepru

- uderzenie z Donbasu na północ, w stronę Charkowa, i/lub na zachód, w kierunku Krymu

- uderzenie z południa (Krym, desant morski) w celu zajęcia Odessy i terytorium między Donbasem a Krymem

W przypadku otwartej wojny na pełną skalę, można spodziewać się natarcia z okupowanej części Donbasu w kierunku północnym (co już się dzieje), z rejonu Rostowa nad Donem w stronę Mariupola, z północnego wschodu na Charków (takie natarcie jest też już faktem), uderzenia przez Sumy i Czernihów na Kijów. Chodziłoby o zniszczenie sił ukraińskich na wschód od Dniepru. Czyli niemal całości armii. Cele Moskwy? Zamknięcie gros sił ukraińskich w kotłach, przy jednoczesnym zniszczeniu kluczowych obiektów wojskowych, politycznych i gospodarczych przy użyciu lotnictwa i systemów rakietowych (choćby pocisków balistycznych Iskander czy manewrujących Kalibr, jak też – przy krótszym dystansie – wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych w rodzaju Grad czy Smiercz).

Operacja lądowa wiąże się z okupacją części terytorium Ukrainy - choćby przez pewien czas - w celu zabezpieczenia linii komunikacyjnych i infrastruktury krytycznej. To wymaga wsparcia choćby Rosgwardii oraz rezerw. Rosgwardia przerzucana w kierunku Ukrainy jest już od kilku tygodni.

Militarnym działaniom kinetycznym towarzyszą działania hybrydowe, w tym cyberataki, operacje psychologiczne - np. dezinformacja, masowe informowanie o podłożonych ładunkach wybuchowych w szkołach, w metrze itd. Możliwe jest uszkodzenie albo ingerowanie w działanie infrastruktury krytycznej, np. elektrowni, sieci telefonicznych, internetu, łączności rządowej, transportu. Celem działań rosyjskich może być też psychologiczne wyczerpanie organów ścigania, wojskowych i aktywnej części społeczeństwa poprzez utrzymywanie wysokiego poziomu zagrożenia i okresowe zaostrzenia. Należy brać pod uwagę ataki terrorystyczne na terytorium Ukrainy, przede wszystkim na terenie obiektów infrastruktury krytycznej.

Cele Putina

Ideologiczne przygotowanie społeczeństwa rosyjskiego do konfliktu z Ukrainą trwa co najmniej od 2014 roku, a kremlowska propaganda przedstawia Ukrainę jako państwo faszystowskie i neonazistowskie. W lipcu 2021 roku prezydent Putin w publicznym wystąpieniu zapewnił, że Rosjanie i Ukraińcy to ten sam naród i zarzucił władzom Ukrainy, że usprawiedliwiają niepodległość, wypierając się swojej przeszłości. Artykuł prezydenta był obowiązkową lekturą w wojsku rosyjskim. W październiku w gazecie „Kommiersant” ukazał się tekst wiceszefa Rady Bezpieczeństwa Dmitrija Miedwiediewa, w którym w antysemickim tonie delegitymizował obecne ukraińskie kierownictwo jako ekstremistyczne, skorumpowane i kontrolowane przez obcych.

Jeśli do tego dodamy ostatnie wypowiedzi rosyjskiego kierownictwa odmawiające Ukrainie de facto prawa do istnienia jako suwerenne państwo, to rysuje się przerażająca wizja: Putin chce zniszczyć Ukrainę. Jeśli to się nie uda, przynajmniej ją złamać, zdewastować, zdziesiątkować siły zbrojne, być może odebrać część terytoriów.

Oczywiście Kreml bierze pod uwagę różne opcje:

- Przejęcie ukraińskiego terytorium aż do rzeki Dniepr, aby użyć go jako karty przetargowej w rokowaniach z Kijowem lub aby utworzyć tam „rząd ukraiński” (np. ze stolicą w Charkowie, który już w latach 30. XX w. był stolicą sowieckiej Ukrainy).

- Zagarnięcie terytorium Ukrainy aż do rzeki Dniepr i zajęcie dodatkowego pasa ziemi (w tym Odessy), który łączy terytorium Rosji z separatystyczną Republiką Naddniestrzańską i pozbawia Ukrainę jakiegokolwiek dostępu do Morza Czarnego. Kreml mógłby włączyć te nowe ziemie do Rosji lub utworzyć na nich marionetkowe państwo (projekt Noworosji).

- Zagarnięcie tylko pasa ziemi pomiędzy Rosją a Naddniestrzem (w tym Mariupola, Chersonia i Odessy), aby zabezpieczyć dostawy słodkiej wody dla Krymu i zablokować Ukrainie dostęp do morza, unikając jednocześnie poważnych walk o Kijów i Charków.

- Cel maksimum, można by rzec, marzenie Putina to podbój całej Ukrainy, by następnie - wraz z Białorusią - ogłosić powstanie nowego państwa słowiańskiego, składającego się z Wielkiej, Małej i Białej Rusi (Rosjan, Ukraińców i Białorusinów). Plus zamieszkałe przez Rosjan ziemie kazachstańskie.

Wojna totalna

Wielka wojna to wielkie ofiary, w tym wśród atakujących. Ukraińskie siły zbrojne są gotowe do obrony, a Zachód zaczął dostarczać na Ukrainę bezprecedensowe ilości uzbrojenia, głównie przeciwpancernego. Rosyjska kampania wojskowa może obejmować zarówno uderzenia z zaskoczenia, jak i zakrojoną na szeroką skalę inwazję na wschodnie obwody Ukrainy, okrążenie Kijowa i zajęcie Odessy na wybrzeżu. Pytanie nie brzmi, co Rosja może zrobić militarnie na Ukrainie, ale jaki rodzaj operacji może przynieść trwałe korzyści polityczne.

Biorąc pod uwagę stawkę i prawdopodobne koszty, każda rosyjska operacja wojskowa musiałaby przynieść korzyści polityczne, które dałyby Moskwie możliwość wymuszenia jej realizacji. Krótko mówiąc, samo zranienie Ukrainy nie wystarczy, by osiągnąć cokolwiek, czego chce Rosja. Choć niektórzy uważają, że Rosja zamierza zmusić Ukrainę do podpisania nowego porozumienia na wzór miński, w rzeczywistości nikt w Moskwie nie sądzi, że ukraiński rząd można zmusić do wdrożenia jakiegokolwiek podpisanego przez niego dokumentu. Taka ugoda byłaby politycznym samobójstwem dla administracji Zełenskiego czy jakiejkolwiek innej. Rosja nie ma możliwości wyegzekwowania przestrzegania takich zapisów po zakończeniu operacji. Taką przynajmniej lekcję Moskwa zdaje się wyciągać z porozumień mińskich. Po co kolejne takie umowy? Skoro i tak Ukraina będzie nadal zbliżała się do Zachodu i zwlekała z realizacją niekorzystnego dla siebie porozumienia?

Wydaje się, że jeśli Putin chce naprawdę osiągnąć swe cele, musi doprowadzić do zainstalowania w Kijowie prorosyjskich władz. Ale żeby te były skuteczne, osłabić należy całe państwo, upokorzyć Ukraińców, zastraszyć ich. Być może poprzez krwawy blitzkrieg, być może dzieląc ten kraj, być może nawet okupując jego część – by pokazać bezsilność Zachodu i wykazać Ukraińcom, że nigdy nie wygrają z Moskwą.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl