Z nieoficjalnych na razie danych wynika, że Ferenc uzyskał więcej głosów od Kamińskiego we wszystkich 24 okręgach wyborczych. Dwa tygodnie temu w pierwszej turze kandydat Razem dla Radomska wygrał przewagą około 1.700 głosów. Tym razem, po przedstawieniu danych z 15 (na 24) komisji, prowadził już różnicą 2.000 głosów - poparło go 5.114 radomszczan, natomiast na jego rywala głosy oddały 3.132 osoby. W niektórych okręgach uzyskał nawet o 200 głosów więcej niż Wiesław Kamiński. W sztabie wyborczym każde kolejne podanie wyników wywoływało gromkie oklaski licznie zgromadzonych zwolenników Ferenca.
- Widać, że radomszczanie chcą zmiany. Moja kampania była merytoryczna, spokojna, pomimo że mój kontrkandydat prowadził kampanię negatywną - komentuje Jarosław Ferenc. - Do końca prowadziłem kampanię pozytywną, bo uważam, że radomszczanie potrzebują pozytywnych i dobrych rzeczy.
Nieoficjalne wyniki: J. Ferenc (RdR) - 8.676 głosów, W. Kamiński (PiS) - 4.904 głosy
- To nie jest porażka. Od dzisiaj zaczynamy pracę, by przeanalizować, co poszło nie tak. Dalej zamierzam pracować na rzecz radomszczan, bo jestem rodowitym radomszczaninem - mówi tymczasem Wiesław Kamiński, obecnie jeszcze pełniący funkcję prezydenta miasta.
Jakie będą najbliższe działania przyszłego prezydenta miasta? Podczas wyborczego wieczoru stwierdził, że na taką odpowiedź jest jeszcze za wcześnie, ale na poniedziałek zapowiada konferencję prasową, na której przedstawi swoje plany.
Przypomnijmy, że niespełna półtora roku temu, w wyborach samorządowych, Jarosław Ferenc też walczył o fotel prezydenta, ale z Anną Milczanowską. Wówczas przegrał. W pierwszej turze poparło go 5.746 osób, na Milczanowską postawiło 7.134 radomszczan. Wydawało się, że przewaga jest spora, tymczasem druga tura była bardzo nerwowo, dla obojga kandydatów liczył się każdy głos, a o zwycięstwie Milczanowskiej przesądziły doniesienia o wynikach z ostatnich dwóch czy trzech komisji. Ostatecznie okazało się, że Anna Milczanowska wygrała przewagą niespełna 300 głosów, poparło ją 8.240 radomszczan.
Milczanowska jesienią zdobyła mandat posła i dlatego ogłoszono przedterminowe wybory.