Wprowadzenie na rynek E85 jest możliwe dzięki wejściu w życie rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie wymagań jakościowych dla biopaliw ciekłych. E85 to paliwo, które w 15 proc. składa się z benzyny, a w 85 proc. z bioetanolu, czyli alkoholu pochodzenia roślinnego.
Wytwarza się go m.in. z ziemniaków, kukurydzy i buraków cukrowych. Zaletą tego rozwiązania jest mniejsza emisja dwutlenku węgla zawartego w spalinach niż w przypadku tradycyjnego silnika benzynowego.
E85 - według wstępnych wyliczeń Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki - mogłoby być tańsze od tradycyjnej benzyny nawet o 1,5 zł na litrze, co byłoby efektem ulg podatkowych dla producentów i niższej akcyzy. Tyle, że z E85 korzystałyby jedynie samochody ze specjalnie do tego celu dostosowanymi silnikami. Auta takie mają w ofercie m.in.: Ford, Volvo, Saab i Renault. Pojazdy kosztują o ok. 2 - 3 tys. zł więcej niż wersje z tradycyjnymi jednostkami napędowymi.
Właściciele aut na E85 mogliby liczyć na bonusy.
- Przewiduje się, że będą oni mogli korzystać ze zwolnień z opłat za parkowanie. Wdrożenie takiego rozwiązania to zadanie samorządów terytorialnych. Związane z tym koszty będą pokrywane z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - mówi Zbigniew Kamieński, dyrektor Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki.
AT