Strop runął w kamienicy przy ulicy Obrońców Westerplatte 22 w poniedziałek w okolicach południa. Budynek był nie zamieszkały, prowadzono w nim prace remontowe. Gdy doszło do katastrofy wewnątrz znajdowało się sześć osób, dwóch mężczyzn zdołało uciec, czterej zostali uwięzieni pod gruzami na poziomie piwnicy. Akcja ratownicza trwała kilka godzin. Trzy osoby w stanie dobrym przewieziono do szpitala, jedna osoba – 17-latek – w stanie ciężkim, ale stabilnym przebywa w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Ligocie.
Zawalił się strop kamienicy w Katowicach
Katastrofa budowlana w Szopienicach
Dlaczego doszło do katastrofy? Eksperci budowlani, powołani do zbadania jej przyczyn, we wtorek dokonali oględzin budynku. Nie mają wątpliwości.
Śledztwo w sprawie katastrofy
Prokuratura wszczęła śledztwo
- Prace były prowadzone bez wymaganego pozwolenia, bez nadzoru – wyjaśnia Jan Rasiński, członek zespołu ekspertów i rzeczoznawca budowlany. Jak dodaje w budynku zostały wyburzone ściany nośne z cegły grube na 24 centymetrów, podtrzymujące stropy. Rozebrano też ściany kominowe, w efekcie wyloty kominów na dachu trzymają się na słowo honoru.
- W efekcie w części budynku zawalił się drewniany strop między parterem a pierwszym piętrem i części stropu między parterem a piwnicą. Roboty były prowadzone samowolnie, bez wyobraźni, w sposób urągający już nie sztuce budowlanej, ale zdrowemu rozsądkowi – ocenia.
Dlaczego w budynku zawalił się strop?
Akcja ratownicza
Sprawę bada Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach. We wtorek w PINB miał zostać przesłuchany właściciel budynku. - Po zakończeniu postępowania przekażemy materiały do prokuratury – dodaje Janusz Jaworowski, szef PINB. Sprawę poprowadzi Prokuratura Rejonowa Katowice - Wchód. Śledczy ustalą, czy ktoś powinien odpowiedzieć za sprowadzenie katastrofy budowlanej.
Tymczasem budynek przy Obrońców Westerplatte 22 został wyłączony z użytkowania, ale nie zapadła decyzja o rozbiórce.
- Ściany zewnętrzne nośne nie zostały naruszone, są w miarę bezpieczne, ocalała też ściana konstrukcyjna poprzeczna, która spina ściany zewnętrzne nośne, nie został też naruszony dach. Była obawa, że ruch tramwajowy, który odbywa się ulicą może powodować drgania, które zostaną przeniesione z torowiska na konstrukcję budynku i ten może się zawalić, ale zostały wykonane pomiary drgań i okazało się, że nie są przenoszone na budynek. W związku z tym nie podlega on wyburzeniu, ale konieczna jest rozbiórka wszystkiego tego, co uległo zniszczeniu w środku oraz odbudowa wszystkich ścian nośnych i stropów – tłumaczy Rasiński. Do odbudowy jest też klatka schodowa, która zawaliła się w trakcie katastrofy.
Akcja ratunkowa zakończona sukcesem