- Pająk ma ok. 17 cm rozstawu odnóży, więc raczej nie da się nie zauważyć - pisze w ogłoszeniu właściciel pająka, któremu nie udało się upilnować pupila w terrarium. Samica Poecilotheria Regalis miała zniknąć na wysokości przystanku autobusowego nieopodal słynnej lodziarni w Katowicach - Ligocie.
- Podczas wysiadania ktoś musiał kopnąć folię i pająk się wydostał. Jest to dorosła samica po kopulacji (która odbyła się ok. 2 miesiące temu), więc jest możliwe że szykuje się do złożenia kokonu - czytamy na stronie spotted KZK GOP.
Równocześnie właściciel pajęczaka apeluje aby ktokolwiek, kto natknie się na zwierzę, nie zabijał go.
Dopiero we wtorek rano okazało się, że to żart. Autor przeprosił za niego po tym, jak informację przekazały media. Wcześniej KZK GOP poinformował, że podczas sprzątania autobusów nikt nie zgłąszał obecności nietypowego "pasażera".