– Gdyby Maria Konopnicka pisała "Rotę" dzisiaj, to pewnie brzmiałaby ona tak: „Nie rzucim Unii skąd nasz ród, praw kobiet ani mowy. Polskie my córy, polski lud, Rzepichy szczep piastowy. Nie damy, by nas zgłębił wróg! Tak nam dopomóż Tusk, tak nam dopomóż Lempart! Do krwi ostatniej kropli z żył bronić będziemy sądów. Aż się rozpadną w proch i w pył niesprawiedliwe wasze rządy! Twierdzą nam będzie każdy próg! Tak nam dopomóż Hołownia, tak nam dopomóż Biedroń! Nie będzie Kaczyński pluł nam w twarz, ni Czarnek dzieci nam tumanił. Unijny wstanie hufiec nasz, duch będzie nam hetmanił. Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg. Tak nam dopomóż Kosiniak, tak nam dopomóż Trzaskowski! – recytowała z sejmowej mównicy posłanka KO.
Potem w mediach społecznościowych napisała: „Zmieniając tekst »Roty« chciałam zwrócić uwagę liderów opozycji, żeby nie czekali na boską interwencję, tylko zaczęli działać razem”.
– Rozmowa o tej pani powinna odbywać się w zamkniętym zakładzie o zaostrzonym rygorze dotyczącym osób umysłowo niepoczytalnych, a nie w poważnej debacie publicznej – skomentował w rozmowie z polskatimes.pl poczynania Klaudii Jachiry, poseł Konfederacji Robert Winnicki.
