Kłótnia, która przeszła do historii. Dlaczego Kayah i Bregović nie mogli na siebie patrzeć?

Ponad 25 lat temu na polskiej scenie muzycznej pojawił się niezapomniany duet. Kayah i Bregović stworzyli utwory, które do dnia dzisiejszego nucone są przez miliony Polaków. „Byłam różą”, czy „Prawy do lewego” to jedne z ich hitów. Współpraca między artystami nie układała się pomyślnie. Nieporozumienia między tą dwójką sprawiły, że artyści pokłóceni byli przez dłuższy czas! Co ich poróżniło? Koniecznie sprawdź!

Goran Bregović był dobrze znaną postacią polskiej publiczności. Jego koncert na Malta Festival w Poznaniu w 1997 r. przyciągnął 30 tys. osób. Odpowiedzialnym za stworzenie duetu Bregović i Kayah był m.in. Marek Kościkiewicz i jeden wysłany sms!

Kayah tak wspomina pierwsze spotkanie z Goranem:

Byłam wielką fanką muzyki Gorana Bregovića, ale nie miałam pojęcia, jak wygląda. Dowiedziałam się, że mój sąsiad ze stolika to właśnie on, kiedy wywołano go na scenę – mówiła piosenkarka, wspominając rozdanie nagród „Machineria”.

To właśnie ta impreza była niezwykle istotnym wydarzeniem, które miało wpływ na dalsze losy artystów. Warto jednak nadmienić, że niewiele brakowałoby, a wszystko potoczyłoby się inaczej. Kayah była wówczas w ciąży i po rozdaniu nagród marzyła tylko o tym, aby wrócić do domu i tak też się stało. W samochodzie dostała SMS-a o treści:

Jeżeli chcesz poznać Bregovicia, to wracaj na galę.

Wróciła, a dwa tygodnie później otrzymała propozycję współpracy z Bregoviciem i nagrania całej płyty. W efekcie powstały utwory o bałkańsko-góralsko-etnicznym brzmieniu z przepięknym głosem Kayah. Album „Kayah i Bregović” od samego początku podbił rynek muzyczny, błyskawicznie znajdując 700 tysięcy nabywców, by w niedługim czasie osiągnąć, a następnie przekroczyć, milion sprzedanych egzemplarzy.

Kayah i Goran Bregović nigdy nie tworzyli romantycznego związku. Ich relacja miała wyłącznie charakter zawodowy i artystyczny, skupiony na nagrywaniu płyty „Kayah i Bregović” oraz wspólnych koncertach. Mimo początkowej, intensywnej współpracy, z czasem doszło do konfliktu, który, jak donosiły media, trwał przez wiele lat.

Kayah i Bregović tworzyli duet, który zawładnął polskimi sercami i zatrząsnął sceną muzyczną. Okazuje się, że relacja tej dwójki artystów nie była taka piękna, jak ich utwory. W licznych wywiadach piosenkarka otwarcie mówiła o trudnościach we współpracy z Goranem Bregoviciem, podkreślając jego dominującą naturę i skłonność do kontroli, a nawet ograniczania jej swobody artystycznej. Kayah wspominała incydent, kiedy to Bregović nakazał jej bezruch na scenie, a jej spontaniczny bieg podczas wykonania „Prawy do lewego” spotkał się z jego ostrym sprzeciwem i pretensjami. W 2015 r. w rozmowie z radiem Złote Przeboje Kayah wyznała:

To nie są narzekania, to są po prostu stwierdzenia faktów. Abstrahując od jego charakteru czy od tego, czy jest miłym człowiekiem, czy nie (…) Nie pałam entuzjazmem w stosunku do tego człowieka. Muszę powiedzieć, że Goran jest bardzo specyficznym facetem, który lubi wszystko kontrolować.

To jednak nie wszystko! To, co ich najbardziej poróżniło to oczywiście pieniądze! Podobno Kayah zawarła z muzykiem bardzo niekorzystną dla siebie umowę, a wszelkie pieniądze miały wpływać na konto Bregovicia. Artysta był jej winny ogromną sumę 350 tysięcy złotych, jak udało się w 2017 roku ustalić dziennikarzom „Faktu”.

Jak widać, konflikt został na tyle zażegnany, że duet ten znów pojawił się na scenie – było to w 2017 roku. Po tym występie ogłoszono serię wspólnych koncertów, które ponownie zgromadziły tłumy fanów. A już lada dzień para ta pojawi się na Polsat Hit Festiwal w Sopocie 2025, a konkretnie 23 maja. W ramach jubileuszowych obchodów 30-lecia płyty „Kamień” Kayah zaśpiewa razem z Bregoviciem, a także z Krzysztofem Kiljańskim i Dawidem Kwiatkowskim.

Choć minęły lata, a artyści ponownie stanęli na jednej scenie, cień dawnych nieporozumień wciąż unosi się nad duetem Kayah i Bregović. Ich historia pokazuje, że nawet największy sukces nie gwarantuje zgodnej współpracy. Ale muzyka – jak widać – potrafi czasem zbudować most tam, gdzie wcześniej była tylko przepaść.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie.