Klimatyczna kolacja poprzedzona jest godzinnym zwiedzaniem Afrykarium po zmroku. Daje to możliwość podejrzenia zwierząt gdy są one wyciszone, bo w zoo nie ma już sztucznych świateł i tłumów. O śpiących hipopotamach, jedzących kolację manatach czy jak zawsze chętnych do zabawy kotikach opowiada przewodnik, który oprowadza gości po Afrykarium.
Kolacja organizowana jest w Tunelu Mozambickim. Nad głowami gości przepływają płaszczki, rekiny, mureny i żółw Stefan. - Na razie jest to jedyna taka możliwość na zjedzenie podwodnej kolacji w Polsce - mówi specjalistka ds. marketingu i PR z firmy Wyjątkowy Prezent, Sofiia Baianova. - Emocje są niesamowite, gdy nad głowami przepływają zwierzęta, w tym takie, które są zagrożone wyginięciem i w naturalnym środowisku wręcz trudno je spotkać.
- Okres pandemiczny pokrzyżował nam nasze plany związane z organizacją imprez w zoo - zaznacza Ewa Morrison, prezes spółki Fine Food Service, operatora gastronomii i eventów na terenie Afrykarium. - Organizowaliśmy tu na przykład podwodne silent disco z udziałem 4 DJ-ów. W naszej sali konferencyjnej odbywały się spotkania, które dziś przeniosły się do sieci. Mamy nadzieję, że bankiety i szkolenia wrócą wkrótce do naszego budynku. Na szczęście gastronomia już funkcjonuje - mówi Morrison.
- Bardzo cenimy sobie współpracę z wrocławskim zoo - podkreśla Baianova. - Z kolacjami wystartowaliśmy w zeszłym roku. Od tamtej pory stały się one najpopularniejszą pozycją w naszej ofercie. Przyjeżdżają do nas goście z całej Polski.
Kolacje organizowane są cyklicznie. Należy dokonywać rezerwacji na podany przez organizatora termin. Eventy odbywają się przez cały rok.
Cena?
Koszt dla dwóch osób: 749,99 zł
Kolacja pod wodą we Wrocławiu. To niezwykłe przeżycie możliw...
