Wydawało się, że czasy "Fryzjera" już dawno za nami i po ukaraniu osób odpowiedzialnych za ustawianie meczów piłkarskich w Polsce będziemy mieli w tym zakresie spokój. Otóż jak się okazuje, nic bardziej mylnego. Coraz głośniej jest o korupcji w trzeciej lidze. W tej, gdzie swoje spotkania rozgrywa Bałtyk Gdynia, który również ma być zamieszany w cały proceder.
W mediach społecznościowych krąży wpis w języku angielskim, który wskazuje na to, że nieczysty był ostatni mecz Bałtyku z Vinetą Wolin. Gdynianie wygrali 3:2, odnosząc tym samym pierwsze zwycięstwo w sezonie 2022/2023.
Oczywiście do wpisu należy podchodzić z dystansem. Napisany jest bardzo łamanym angielski. W dodatku autor nie podpisał się z imienia i nazwiska.
O wyjaśnienia pytaliśmy działaczy gdyńskiego klubu. Kontaktowaliśmy się z Michałem Listkiewiczem, wiceprezesem Bałtyku, ale był w podróży i nie miał czasu rozmawiać. Z kolei w klubie w Gdyni nikt nie odbierał telefonu.
Mateusz Miga z TVP Sport dotarł do człowieka, który w latach ubiegłych pracował dla jednego z największych bukmacherów na świecie. I jego zdaniem w Polsce na 100 procent ponownie ustawia się mecze. Jako przykład wskazuje właśnie III ligę i spotkanie Concordia Elbląg - Pilica Białobrzegi, które miało być ustawione na konkretną liczbę goli.
Przy wyniku 2:0 dla gości pojawiło się bardzo dużo zakładów na to, że jeszcze w pierwszej połowie padnie kolejna bramka. Co ciekawe, padła nie jedna, a dwie. W dodatku sędzia w samej pierwszej połowie podyktował... aż cztery rzuty karne.
3 liga piłki nożnej. Kto i jak ustawia mecze?
W proceder ustawek mają być zamieszani trenerzy, zawodnicy oraz sędziowie. Metody są jednak inne i odbiegają od tego, jak w czasach "Fryzjera", gdy dostawało się walizkę z pieniędzmi czy lodówkę.
Wszystko kręci się wokół zakładów bukmacherskich. Oczywiście żaden piłkarz, sędzia czy trener nie zakłada konta pod własnym imieniem i nazwiskiem, ale daje znać - nazwijmy to - swoim znajomym, by ci postawili konkretne zakłady. Liczba rzutów karnych, goli, może nawet dokładny wynik.
Za wszystkim mają stać... ludzie z Rumunii, Rosji oraz Ukrainy.
Obstawianie i ustawianie wyników w III lidze może być naprawdę opłacalne dla ustawiających, bo nierzadko stawki - mimo dość niskiego poziomu rozgrywek - są wysokie. U bukmacherów liczba zakładów obstawianych na kwotę kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy euro jest bardzo duża. Wg. informacji krążących w sieci, na pewno można liczyć je w dziesiątkach.
Z nielegalnym procederem próbują walczyć same firmy. Podejrzane zakłady - te nagle zyskujące na popularności i wartości stawek - z miejsca usuwane są z oferty. Tu podejrzenia budzi oczywista zależność: Im niższa liga i więcej zakładów, tym bardziej podejrzany staje się mecz.
