Jest absolwentką architektury i urbanistyki, a prywatnie i hobbystycznie kocha szeroko pojętą modę i design. Nieco ponad dwa lata temu odniosła swój pierwszy sukces w konkursie na projekt plecaka dedykowanego na rynek japoński. Ze swoim wyrobem reprezentowała wtedy Białystok na targach designu w Tokio.
- Przy projektowaniu Memoro zainspirowałam się starymi zdjęciami moich dziadków, a dokładniej ich stylizacjami - mówi o inspiracjach kolekcji prezentowanej w Mediolanie na pokazie zorganizowanym przez Katarzynę Stefanow. - Na jednym ze zdjęć, które otworzyło mi głowę i wyobraźnię, babcia ubrana była w zwiewną sukienkę w grochy, a dziadek w klasyczny, męski garnitur. Stąd też pomysł na nazwę kolekcji „Memoro”, co w języku esperanto oznacza „Wspomnienie”.
Wykorzystywanie języka esperanto do nazywania kolekcji jest poniekąd moim znakiem rozpoznawczym. To już druga kolekcja w tym roku którą nazwałam słowem z tego właśnie języka. W taki sposób chcę między innymi wyróżnić moje miasto, z którego pochodzę i do którego jest bardzo przywiązana.
Projektantka przyznaje, że stworzenie kolekcji Memoro wymagało od niej poświęcenia i wyrzeczeń. Jednym z największych była rezygnacja z pracy, którą bardzo lubiła. - Przez miesiąc byłam nieobecna dosłownie dla wszystkich, ponieważ od świtu do późnych godzin nocnych spędzałam czas w białostockiej pracowni - opowiada. - Razem z moim doskonałym teamem szwaczek, panią technolog i moją mamą realizowałyśmy moje projekty z ogromnym zaangażowaniem, dbając o każdy szczegół i detal.
Nowa kolekcja Magdaleny Kurnickiej składa się 10 damskich sylwetek, w których projektantka postawiła na lekkie, często przejrzyste materiały z dodatkami cięższych elementów. Wśród nich możemy znaleźć długie i krótkie sukienki, damskie garnitury i płaszcze, a cała kolekcja skupia się na dwóch kolorach – białym i czarnym (tak jak biało-czarne były zdjęcia, na ktorych wzorowała się pani Magdalena. Oprócz ubrań w kolekcji znalazły się akcesoria, takie jak czapki, torebki czy rękawiczki robione przez projektantkę.
- Sam pokaz była dla mnie bardzo miłym, ale i trochę stresującym wydarzeniem oraz wyzywaniem - opowiada o Mediolan Fashion Week. - Finalnie wszystko wypadło po mojej myśli. I, co najważniejsze, kreacje otrzymały duży aplauz widowni składającej się z dziennikarzy, znawców mody oraz innych zaproszonych gości. Wspaniałym zwieńczeniem całego dnia było zaproszenie do udziału z moją kolekcją w Fashion Week-u w Serbii, które wręczyła mi osobiście prezydent tego wydarzenia.
Białostoczanka dodaje, że rok 2018 to dla niej czas sukcesów, z których jest niezmiernie dumna. - W kwietniu, czyli niespełna pół roku temu, zostałam jedną z 10 finalistów prestiżowego konkursu „Fashion Designer Awards” skierowanego do młodych projektantów - wylicza. - Moje projekty zdobyły uznanie komisji składającej się z poważanych znawców mody takich jak Joanna Horodyńska, Tomasz Osoliński, Dorota Williams, duet Bizuu, Agnieszka Maciejak, Macademiangirl oraz Gosia Baczyńska, od której otrzymałam wyróżnienie i nagrodę specjalną. Dodatkowo za moją pracę docenił mnie portal „Co Jest Grane 24”, z którym później miałam okazję współpracować podczas trzech festiwali: w Warszawie, Białymstoku i Olsztynie.
- Już miesiąc później wzięłam udział w konkursie „Modne Miasto Rzeszów”, gdzie zajęłam pierwsze miejsce - dodaje Magdalena Kurnicka. - Dzięki temu otrzymałam wiele wspaniałych nagród, które pomogły mi otworzyć drzwi do świata mody. Miałam chociażby możliwość pokazania sylwetek mojego autorstwa podczas tygodnia mody w Berlinie. Jednak tą najcenniejszą dla mnie nagrodą było zaproszenie do Mediolanu i prezentacja mojej najnowszej kolekcji w europejskiej stolicy mody na Fashion Week.
