Koszmarne wakacje w Turcji. Turyści domagają się odszkodowania od Itaki. Zrobili zdjęcia i nakręcili wideo. Będzie zwrot pieniędzy?

Marcin Stadnicki
Miały być wakacje all inclusive w pięciogwiazdkowym hotelu, zamiast tego był brak jedzenia na stołówkach, grzyb na ścianach, zarwane pomosty i bezpańskie psy i koty, które spotkać można było niemal wszędzie. Wakacje w Turcji dla dziesiątek osób, w tym mieszkańców łódzkiego zamieniły się w koszmar przez strajk w sieci hoteli Roxy.

Koszmarne wakacje w Turcji

Itaka oferowała swoim klientom pobyt w pięciogwiazdkowym hotelu w Turcji w ramach wakacji all inclusive. Dostępne miały być importowane alkohole i bogata oferta potraw, oraz SPA i inne atrakcje. Turyści, którzy przybyli na miejsce w połowie sierpnia zastali jednak zupełnie inną rzeczywistość niż ta z oferty.

- Z tego, co zaproponowała Itaka poza pięknymi widokami z oferta nie zgadzało się nic – mówi Agnieszka Śmietańska z Łodzi, która z oferty biura podróży skorzystała w dniach od 18 do 30 sierpnia. Podobnego zdania są dziesiątki osób, które zdecydowały się na wybór oferty Itaki.

W jakich warunkach turyści spędzali wakacje? Sprawdź w galerii zdjęć!

Najgorsza była stołówka

Większość klientów, którzy skorzystali z oferty w sierpniu zgodnie twierdzi, że największym problemem była hotelowa stołówka.

- Oferta posiłków była bardzo bogata,szkoda tylko,że nie pokryła się z rzeczywistością. Śniadania miały być serwowane w godzinach od 7 do 10. O godz. 9 nie było co zjeść nie mówiąc o braku pieczywa i masła. Obiad serwowano w godzinach 12.30-14.00. O godz.13 nie było już jedzenia. Mój mąż kilkakrotnie podchodził do tac z nadzieją ze coś dołożą. Skończyło się na sałacie – wymienia Agnieszka Śmietańska.

Podobnie wyglądała sytuacja z kolacją. O obiecanych w ofercie importowanych alkoholach w ogóle nie było mowy.

- Bardzo brudno było na tej stołówce, grzyb pleśń. Sama obsługa pozostawiała wiele do życzenia. Po hotelu pięciogwiazdkowym człowiek spodziewa się, że warunki przynajmniej będą znośne – komentuje kolejny niezadowolony klient, pan Dariusz z Kleszczowa. Katarzyna Tkaczyńska z Pątnowa (pow. wieluński), która na wymarzone wakacje wybrała się z mężem, rodzicami i 10-letnim bratankiem opisuje z kolei sytuację, kiedy jedyne, co udało jej się dostać do jedzenia to kromka chleba i kawałek arbuza. Jakby tego było mało, po jakiekolwiek jedzenie trzeba było ustawiać się w potężnych kolejkach. W kolejce trzeba było niejednokrotnie spędzić dwie lub nawet trzy godziny tylko po to, by później okazało się, że hotelowa jadłodajnia nie dysponuje tym, na co klient czekał.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bezpańskie psy i koty, dziurawy pomost

Niedogodności, które spotkały klientów Itaki, w tym mieszkańców województwa łódzkiego były wynikiem strajku w sieci hoteli Roxy, w których meldowano turystów. Problemy nie kończyły się jednak na samej stołówce. Po wyjściu z hotelu oczom urlopowiczów ukazywał się widok, który niewiele miał wspólnego z wakacjami all inclusive. Połamane leżaki i parasole, wystające kable, czy plaża, która miała być piaszczysta, a okazała się stertą kamieni to kolejne niedogodności zgłaszane przez klientów biura podróży. W pobliżu hotelu nie brakowało też miejsc, które stwarzały zagrożenie dla wypoczywających turystów takich, jak pozarywane i nie zabezpieczone pomosty.

- W pierwszy dzień, kiedy tam zajechaliśmy, zjedliśmy kolację i już było ciemno. Poszliśmy obejrzeć teren i w pomoście była taka dziura, że gdyby nie to, że mąż miał włączoną latarkę w telefonie, to dziecko wpadłoby do tej dziury wprost do wody a jeszcze nie do końca potrafi pływać – mówi Katarzyna Tkaczyńska. Turyści nie mogli też w pełni skorzystać z tureckich plaż w pobliżu hotelu. Na plaży publicznej nie było ratownika, w związku z czym obowiązywał zakaz kąpieli Pozostał jeszcze hotelowy basen, tam jednak sytuacja też nie wyglądała najlepiej. Wokół basenu błąkały się bezpańskie psy i koty. Część wypoczywających obawiała się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Zwierzęta zresztą swobodnie poruszały się nie tylko w okolicy basenu.

- Te psy załatwiały się na trawniku. Psy i koty miały wstęp praktycznie wszędzie. Na stołówce je widziałem i w barach, przy basenie, wszędzie chodziły – relacjonuje Dariusz z Kleszczowa. Sytuacja nie była najlepsza także w hotelowych pokojach. Agnieszka Śmietańska trafiła wraz z rodziną do pokoju, w którym brakło łóżka dla jej 16-letnie córki. Dla nastolatki przygotowano fotel z dostawionym łóżkiem polowym. W dodatku złamanym. Pierwszą noc pani Agnieszka z mężem i córką spędziła w jednym łóżku małżeńskim. Nie lepiej było też w hotelowym SPA.

Poirytowani turyści zaczęli pierwsze reklamacje kierować do rezydentów jeszcze w trakcie pobytu. Itaka rozpatruje już reklamacje złożone przez klientów. Części z nich proponuje zadośćuczynienie w postaci bonów na kwoty 400 – 500 zł do wykorzystania w biurze. Na takie rozwiązanie nie godzi się wielu turystów, dla których wakacje all inclusive zamieniły się w koszmar.

Wiedzieli o sytuacji, a i tak wysyłali turystów

Jak relacjonują turyści, sytuacja jaka panowała w hotelach sieci Roxy nie była tajemnicą. Podobne problemy występowały już wcześniej i klienci Itaki jeszcze przed wyjazdem na wakacje dopytywali o obecną sytuację.

- Wcześniej pisaliśmy do Itaki, bo docierały do nas takie informacje, że tam się źle dzieje. Mamy maila potwierdzającego, ze wszystko jest w porządku, że były problemy, ale wszystko wróciło do normy i nie ma podstaw do zmiany hotelu. Pojechaliśmy więc przekonani, że wszystko jest jak należy – mówi Agnieszka Śmietańska. Mieszkanka Łodzi za wymarzone wakacje z rodziną, które okazały się koszmarną przygodą zapłaciła łącznie ponad 12 tys. zł. Niewiele mniej wakacje all inclusive kosztowały Katarzynę Tkaczyńską i jej rodzinę. Jak wyjaśnia Ewa Maruszak z Itaki, biuro przekazywało klientom informacje zgodne ze stanem faktyczny. Twierdzi ponadto, że opisywane przez turystów problemy są wyolbrzymione.

- Problemy w hotelach sieci Roxy, w przeciwieństwie do tego jak próbuje to przedstawić cześć klientów, miały charakter przejściowy, a nasi rezydenci i obsługa reagowali na nie na bieżąco usuwając stwierdzone wady. Zdecydowana część zastrzeżeń nie była uzasadniona lub nie występowała w skali w jakiej próbowano to przedstawić, często posiłkując się materiałami krążącymi w internecie – zapewnia Ewa Maruszak. Itaka wyjaśnia także, że bony nie są jedyną formą rekompensaty, jaką otrzymują klienci. Część z nich ma otrzymać zwroty gotówkowe.

- Rekompensaty przyznawane są indywidualnie, również w oparciu o cenę jaka zapłacił klient – wyjaśnia Ewa Maruszak. Klienci Itaki inaczej jednak patrzą na cały problem i przekonują, że niedogodności, o których mówią nie wyssali z palca. Proponowane przez biuro podróży rekompensaty nie zadowalają wielu z nich, dlatego część turystów głośno mówi już o pozwie zbiorowym.

Itaka przeprasza

Itaka z siecią hoteli w Turcji współpracuje już od 6 lat i dotąd współpraca układała się dobrze.

- Były to hotele praktycznie bez reklamacji, znane na polskim rynku pod nazwą Aurum.  Współpraca oparta była o długoletni kontrakt. Dla przykładu w ostatnich 3 latach wysłaliśmy do nich 16 397 klientów. W 2019 r. właściciel wynajął je firmie ROXY. Trzy hotele mają łącznie ponad 1000 pokoi, z czego ITAKA zajmowała 30%. Pozostali goście to Niemcy, Czesi, Rosjanie, Brytyjczycy i Turcy. Firma wynajmująca te hotele nieoczekiwanie zaczęła mieć problemy  finansowe, mimo iż sezon w Turcji jest jednym z najlepszych w historii – wyjaśnia Ewa Maruszak, która nie kryje zaskoczenia tym, że hotel ma problemy finansowe w sytuacji, gdy obłożenie hoteli sięgało stu procent. Kiedy zaczęły się problemy Itaka zaczęła wspierać finansowo hotel i, jak zapewnia Maruszak, do końca lipca problemów udało się uniknąć.

- Byliśmy pewni, że w sierpniu problemy zostaną rozwiązane z uwagi na tureckie święta, które są żniwem dla miejscowych hotelarzy. Okazało się jednak, że problemy są dużo poważniejsze niż nam zgłaszano i zaczęliśmy wygaszać sprzedaż. W związku z tym, w krytycznym momencie, na miejscu w trzech hotelach mieliśmy łącznie 99 pokoi I klientów tych musieliśmy przenieść. Nasze biuro incomingowe Adalar brało czynny udział w rozwiązywaniu problemów na miejscu, monitorowało sytuację, na bieżąco negocjowało z pracownikami i dostawcami hotelu. Niestety hotele zostały zamknięte. Dotyczyło to nie tylko Klientów ITAKI, ale także biur zagranicznych. - wyjaśnia przedstawicielka Itaki. Biuro podróży zapewniło klientom zakwaterowanie w hotelach zastępczych. Itaka zapewnia, że jej klienci nie byli zostawieni sami sobie, a w rozwiązywaniu problemów pomagali rezydenci.

- Niedogodności, jakie dotknęły  naszych klientów  w hotelach należących do sieci Roxy zostały spowodowane niewystarczającą ilością personelu. W ich rozwiązaniu przyszliśmy hotelom z pomocą.   Przepraszamy klientów za niegodności, jednocześnie wyrażając ubolewanie, że mimo naszej pomocy  nie rozwiązano  problemów kadrowych, co wpłynęło negatywnie na tegoroczną opinię o hotelach Roxy (ex. Aurum), znanych do tej pory z wysokiego standardu – podsumowuje Ewa Maruszak.

6.10.2019

Komentarze 98

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Banasza

Dlatego uważam, że należy ufać tylko tym dobrym i porządnym biurom podróży. Szkoda kasy na jakieś kiepskawe wycieczki organizowane przez bóg wie kogo. Ja ufam tylko ITACE i do tej pory wychodziłam na tym naprawdę świetnie! nIgdy nie przytrafiło mi się nic złego....

T
Tak

Zaplaciła mniej niż 12tys za pięć osób i myślała, ze na zlotych tacach bedą jej podawać drinki z palemką.

A
Angela
7 października, 10:17, Majki:

Lecąc do kraju gdzie zwierzęta i rodzina jest na pierwszym miejscu trzeba być świadomym że bezdomne burki nie będą wyganiane. Byłem w turcji i nikt nie miał problemu z kotami i pasami poza polaczkami z cebulandi

Dokładnie tak. Wstyd Polaczki. Nażreć się i nachlac, bo zapłaciłam.

M
Majki

Lecąc do kraju gdzie zwierzęta i rodzina jest na pierwszym miejscu trzeba być świadomym że bezdomne burki nie będą wyganiane. Byłem w turcji i nikt nie miał problemu z kotami i pasami poza polaczkami z cebulandi

G
Gość
5 października, 15:11, Majkel Dzekson 22:

Może warto było pomoc chociaż jednemu takiemu psu a nie wozić swoją rozpieszczona dupe po wielkich luksusach ile czasu tracić można na takie pisanie i gadanie bełkotu o tym co tam było jak wam tak ciężko idźcie na terapie do psychologa a nie bez końca tylko teraz o tym gadać będziecie żygać się robi od głupoty tego społeczeństwa żal poprostu

Te psy nikomu nie przeszkadzaly tylko polakom.Trzymaly sie z dala od hotelu.

G
Gość

Byłam na początku sezonu z rodziną i byliśmy mega zadowolenie.Pierwszy raz leciałam z Itaką i pewno nie ostatni.Oglądając te zdjęcia nie wszystkie pochodzą z tego hotelu.

O
Olka

Itaka! I wszystko jasne! Nigdy z tym biurem, zawsze jakieś jazdy mają.

G
Gość

Nigdy z Itaka nigdy. Odradzam to biuro.

f
fan pis

Jakbym na waszym miejscu miał jechać do Turcji ( nigdy nie byłem chciałbym pojechać) to 2 razy sprawdziłbym na Booking com hotel który

by mi odpowiadał na przykład w Istanbule. Przykro mi że was to spotkało

to jest nauczka dla przyszłość dla was.

M
Majkel Dzekson 22
4 października, 11:29, Mati:

Żelazna zasada. Sprawdź hotel na kilku różnych stronach, zaczynając od tripadvisor a na mapach Google kończąc. Byłem w Turcji z Itaką i hotel 5* ok ale sprawdzony !!! Z tym że Itaka podała godziny lotów wzięte z kosmosu a potem tłumaczyła się że to przewoźnik zmienił godziny,tak samo transfer do hotelu 2,5h z czego 1,5h busem po górskich serpentynach i ani słowa w opisie na stronie biura. Niektórzy wczasowicze mieli naprawdę strach w oczach ? tak to jest jak się nie ogarnie dokładnie tematu. Byłem w Turcji z innymi biurami ( coral travel,Tui) i zawsze się można do czegoś przyczepić ale jakie by to biuro nie było sprawdzam hotel!!!! A wycieczki fakultatywne kupuję od biur podróży (przeważnie polskich) działających na miejscu, dużo tańsze a atrakcje te same. Takie wycieczki tak jak i wypożyczenie auta można spokojnie ogarnąć i zamówić przed wylotem ale trzeba chcieć i czasami znać chociaż podstawy jakichś języków.( nie tylko "polski migany" ) pozdrawiam wszystkich niezadowolonych

4 października, 14:38, Gość:

Hotel miał bardzo dobre recenzje w poprzednim sezonie, a my kupiliśmy wyhazd w grudniu. Mało tego ludzie z którymi się tam znaleźliśmy wybrali ten hotel bi w poprzednim sezonie byli tam ich znajomi i bardzo go polecali. Hotel podupadł na jakości po zmianie właściciela który miał problemu finansowe - o tym Itaka nie wspomniała ani słowa.

4 października, 15:56, Gość:

agent biura podrozy nie zna kondycji finansowej wlasciciela hotelu - to po pierwsze

po drugie - negatywne opinie siegaja paru lat wstecz wiec nie plec ze zaczelo sie zle rok temu

Nie ze[wulgaryzm] się z tej fascynacji

M
Majkel Dzekson 22

Może warto było pomoc chociaż jednemu takiemu psu a nie wozić swoją rozpieszczona dupe po wielkich luksusach ile czasu tracić można na takie pisanie i gadanie bełkotu o tym co tam było jak wam tak ciężko idźcie na terapie do psychologa a nie bez końca tylko teraz o tym gadać będziecie żygać się robi od głupoty tego społeczeństwa żal poprostu

G
Gość
5 października, 9:47, nikt istotny:

Do wszystkich plujących jadem i i bardzo mądrych, życzę Wam aby nigdy nie spotkała Was taka sytuacja. Po 1 byłem tam w lipcu i było extra....tak w lipcu tego roku. Przestańcie się wymądrzać przykro patrzeć jak obrażacie innych, jeśli jesteście dorośli zastanówcie się 2 razy. Każdy podróżuje jak lubi sam podróżuje z rodziną w różny sposób i zawsze sprawdzam hotele nie tylko na trip advisorze. Ale ta sytuacja jest naprawdę przykra proszę sobie wyobrazić że opinie są ok ale strajk zaczyna się w czasie Waszego pobytu..co wtedy Janusz / Grażyna/ 500 i somsiad nosacz nie przyjdze wam na myśl. Oceny typu nie pojechałbym za 11k z rodziną...Jedni pojadą za 5k inni za 11 a kolejni za 70 k. Co to a różnica po co kogoś oceniać w jakim celu. Proszę dajcie czasami sobie chwilę do namysłu zanim napiszecie jakieś przykre słowa. Ludzi spotkała bardzo przykra sytuacja i wymądrzanie się w taki sposób pokazuje właśnie najgorsze co ludzkie nabijanie się z ludzkiego nieszczęścia, porównałbym to oglądanie egzekucji na placu rynku w średniowieczu... Ja rozumiem że młodzież dorasta targają nimi emocje na boki i czasami piszą chore rzeczy ale żeby ludzie, którzy mają rodziny (czyli jakąś odpowiedzialność) i piszą takie ,,hejty,, kto tu jest januszem? Warto spojrzeć w lustro zanim się kogoś oceni. btw

Jest takie powiedzenie dotyczy oceniania:

wiesz co różni krytyka od impotenta?

obaj by chcieli a nie mogą...

Pozdrawiam i życzę szczęścia i sukcesów orz wspaniałych podróży bez przykrych niespodzianek.

Brawo zgadzam się w stu procentach. My byliśmy w czerwcu i wtedy wszystko było ok.

G
Gość

do Afganistanu wynocha jak Turcja się nie podoba w dupach niektórym się poprzewracało

n
nikt istotny

Do wszystkich plujących jadem i i bardzo mądrych, życzę Wam aby nigdy nie spotkała Was taka sytuacja. Po 1 byłem tam w lipcu i było extra....tak w lipcu tego roku. Przestańcie się wymądrzać przykro patrzeć jak obrażacie innych, jeśli jesteście dorośli zastanówcie się 2 razy. Każdy podróżuje jak lubi sam podróżuje z rodziną w różny sposób i zawsze sprawdzam hotele nie tylko na trip advisorze. Ale ta sytuacja jest naprawdę przykra proszę sobie wyobrazić że opinie są ok ale strajk zaczyna się w czasie Waszego pobytu..co wtedy Janusz / Grażyna/ 500 i somsiad nosacz nie przyjdze wam na myśl. Oceny typu nie pojechałbym za 11k z rodziną...Jedni pojadą za 5k inni za 11 a kolejni za 70 k. Co to a różnica po co kogoś oceniać w jakim celu. Proszę dajcie czasami sobie chwilę do namysłu zanim napiszecie jakieś przykre słowa. Ludzi spotkała bardzo przykra sytuacja i wymądrzanie się w taki sposób pokazuje właśnie najgorsze co ludzkie nabijanie się z ludzkiego nieszczęścia, porównałbym to oglądanie egzekucji na placu rynku w średniowieczu... Ja rozumiem że młodzież dorasta targają nimi emocje na boki i czasami piszą chore rzeczy ale żeby ludzie, którzy mają rodziny (czyli jakąś odpowiedzialność) i piszą takie ,,hejty,, kto tu jest januszem? Warto spojrzeć w lustro zanim się kogoś oceni. btw

Jest takie powiedzenie dotyczy oceniania:

wiesz co różni krytyka od impotenta?

obaj by chcieli a nie mogą...

Pozdrawiam i życzę szczęścia i sukcesów orz wspaniałych podróży bez przykrych niespodzianek.

G
Gość
3 października, 20:01, Gość:

jezdzimy od 20lat i szczerze ... to co teraz prezentuja polscy turysci to porazka ... tacy fani pani broszki b_sz ... ani dziekuje, ani przepraszam, ani prosze ... pierwszy raz na wczasy pojechali ... za cudze pieniadze (bo 500 to nie sa przez nich zapracowane pieniadze) i wszystko im sie nalezy ... w galerii jest takie zdj ... pety w pojemnikach na naczynia ... mysle ze to obsluga zrobila

3 października, 20:56, Gość:

Mierzysz swoja miarą? Ja na wakcjw pracuje cały rok i nie dostaje 500 . Więc zanim napiszesz takie bzdury to zastanów się kilka razy albo puknij się w glowe

3 października, 21:19, Bieszczadnik:

Gość ma racje!!! Same janusze za 500 .!!! Wstyd przynoszą!!! A warunki adekwatne do ceny!!! Trzeba myśleć i sprawdzać co się kupuje, dziś narzędzi do tych czynności nie brakuje.

3 października, 21:20, Gość:

Żal mi Was. Wasze komentarze są że ludzie jeżdżą za 500 i są sami Janusze i Grażyny, szkoda mi Was. Ludzie pracują cały rok i składają na wakacje A jeżeli uwazacie że 12000.za 11 dni dla rodziny 3 osoby to mało To nie mam więcej pytań. Żenada

4 października, 13:48, Gość:

trzeba byc pisdzielcem lub calkowitym deeebbilem zeby wydac 12 tysi za 11 dni za 3 osoby za hotel z tak zlymi opiniami na tripadvisor

Sam jesteś debilem. Płacąc 12000 uważam że nie wydaje pieniędzy na byle co. Na tripadvisor ten hotel w lipcu miał bardzo pozytywne opinie. Więc nie ublizaj nikomu bo zachowujesz się poniżej krytyki

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Rosjanie minują ciała nieżywych zwierząt. Po co to robią?

Rosjanie minują ciała nieżywych zwierząt. Po co to robią?

Szaleńczy atak nożowniczki w Monachium. Są ranni

Szaleńczy atak nożowniczki w Monachium. Są ranni

Wróć na i.pl Portal i.pl